Sparing pełen emocji - relacja z meczu Lechia Gdańsk - Warta Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Bardzo interesujące widowisko stworzyły Lechia Gdańsk oraz Warta Poznań, które w środowe popołudnie zmierzyły się w meczu kontrolnym. Drużyna Tomasza Kafarskiego triumfowała 3:2, choć to I-ligowiec wypracował więcej klarownych sytuacji. Dwie bramki dla ekipy z Pomorza strzelił Ivans Lukjanovs, a jedno trafienie było dziełem Andrzeja Rybskiego. Oba gole dla Zielonych zdobył natomiast Paweł Iwanicki.

Podopieczni Bogusława Baniaka rozpoczęli spotkanie z ogromnym animuszem i po dziesięciu minutach mogli prowadzić nawet różnicą czterech goli. Pojedynki sam na sam z Pawłem Kapsą przegrali Marcin Klatt oraz Tomasz Bekas, z kolei Przemysław Otuszewski i Marcin Wojciechowski pudłowali w sytuacjach, w których trudno było nie trafić w światło bramki.

Warta zupełnie zaskoczyła gdańszczan, a ci, choć starali się odpowiedzieć, to początkowo brakowało im płynności w grze. Efektem były spalone, które seryjnie odgwizdywał sędzia Adam Lyczmański. Pierwszą składną akcję zespół Tomasza Kafarskiego przeprowadził dopiero w 22. minucie, ale w przeciwieństwie do rywali, od razu zamienił ją na gola. Poznaniacy źle zastawili pułapkę ofsajdową i Lechia atakowała w proporcjach trzech na jednego. Maciej Kowalczyk idealnie podał do Ivansa Lukjanovsa, a ten trafił do siatki z najbliższej odległości.

Łotewski napastnik wykazał instynkt strzelecki także pięć minut później, gdy podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Tym razem asystę zaliczył Paweł Nowak, który popisał się idealną centrą z prawej strony boiska.

I-ligowcy byli zszokowani takim obrotem sprawy i w 30. minucie mogli stracić nawet trzecią bramkę. Wówczas ładną indywidualną szarżę przeprowadził Łukasz Surma, który zwiódł kilku rywali, a następnie huknął z narożnika pola karnego. Piłka zatrzymała się jednak na słupku.

Końcówka pierwszej połowy znów należała do poznaniaków, którzy wypracowali dwie sytuacje. Najpierw Klatt świetnie obsłużył Wojciechowskiego, a ten nie wykorzystał pojedynku jeden na jeden z Kapsą, a następnie Paweł Iwanicki starł się w polu karnym z jednym obrońców Lechii i upadł na murawę. Piłkarze Warty domagali się podyktowania jedenastki, ale sędzia pozostał niewzruszony.

Jak na sparing, mecz był niezwykle interesujący. Oba zespoły grały ofensywnie, bez nadmiernej asekuracji, co przekładało się na sporą ilość sytuacji strzeleckich. Tak było choćby w 58. minucie, gdy Klattowi zabrakło zimnej krwi i z bliska trafił wprost w Kapsę, a już chwilę później po drugiej stronie boiska fatalnie spudłował Mateusz Łuczak, mimo że miał mnóstwo swobody i czasu, by spokojnie przymierzyć.

Wysiłki Warty przyniosły skutek dopiero w 63. minucie, gdy Iwanicki zdecydował się na dynamiczny rajd i w świetnym stylu minął kilku przeciwników, a następnie uderzył nie do obrony z 15 metrów. Futbolówka ugrzęzła w siatce tuż przy słupku. Od tego momentu ekipa Bogusława Baniaka zaczęła atakować sporą ilością zawodników i nieco zapomniała o obronie. Efekt? Lechia wyprowadziła zabójczą kontrę, którą strzałem z najbliższej odległości skutecznie sfinalizował Andrzej Rybski.

Mylili się ci, którzy myśleli, że to już koniec emocji. Szkoleniowiec I-ligowca nieco stonował ofensywne zapędy swoich podopiecznych i ci zabezpieczyli tyły, nie tracąc jednak animuszu w ataku. W 71. minucie wynik spotkania ustalił Iwanicki, który otrzymał precyzyjne podanie od Wojciechowskiego i pokonał Sebastiana Małkowskiego mocnym strzałem z 7 metrów.

W ostatnich minutach obie drużyny mogły pokusić się o kolejne gole, ale takowe już nie padły. Ostatecznie Lechia wygrała z Wartą 3:2. Mimo że naprzeciw siebie stanęły zespoły z różnych klas rozgrywkowych, na boisku nie było widać żadnej różnicy. Podopieczni Bogusława Baniaka zaprezentowali się nadspodziewanie dobrze, co momentami zupełnie zaskakiwało ekipę z Pomorza.

Lechia Gdańsk - Warta Poznań 3:2 (2:0)

1:0 - Lukjanovs 22'

2:0 - Lukjanovs 27'

2:1 - Iwanicki 63'

3:1 - Rybski 67'

3:2 - Iwanicki 71'

Składy:

Lechia Gdańsk: Kapsa (59' Małkowski) - Krzysztof Bąk (13' Kawa), Wołąkiewicz (46' Manuszewski), Cvirik (46' Kozans), Kaczmarek (46' Mysona), Rogalski (46' Szuprytowski), Surma (46' Hirsz), Piątek (46' Bajić), Kowalczyk (46' Łuczak), Nowak (46' Rybski), Lukjanovs (46' Buzała).

Warta Poznań: Radliński - Wrzesiński (21' Ngamayama, 69' Ignasiński), Przybyszewski, Bartkowiak, Otuszewski, Magdziarz, Miklosik, Bekas, Iwanicki, Wojciechowski (78' Mazurek), Klatt (59' Bała).

Żółte kartki: Piątek, Manuszewski (Lechia).

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).

Widzów: 101.

Najlepszy piłkarz Lechii: Paweł Kapsa.

Najlepszy piłkarz Warty: Paweł Iwanicki.

Najlepszy piłkarz meczu: Paweł Iwanicki.

Statystyki I połowy:

strzały - 4:11

strzały celne - 2:4

strzały niecelne - 2:7

rzuty rożne - 1:3

spalone - 5:0

Statystyki II połowy:

strzały - 6:6

strzały celne - 2:3

strzały niecelne - 4:3

rzuty rożne - 1:1

spalone - 1:1

Statystyki całego meczu:

strzały - 10:17

strzały celne - 4:7

strzały niecelne - 6:10

rzuty rożne - 2:4

spalone - 6:1

Źródło artykułu:
Komentarze (0)