[tag=615]
Liverpool FC[/tag] w dogrywce wyszedł na prowadzenie 2:0 i wydawało się, że awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów ma już w garści. Atletico Madryt jednak zdołało się przebudzić i odpowiedziało trzema bramkami. Tym samym to Hiszpanie pozostali w elitarnych rozgrywkach.
"The Reds" mieli problem, bo trafili na świetnie dysponowanego Jana Oblaka. Słoweński bramkarz wielokrotnie popisywał się świetnymi interwencjami. Diego Simeone nie ma wątpliwości, że awans to w dużej mierze jego zasługa.
- Barcelona ma Lionela Messiego, który robi różnicę, a my mamy Oblaka, który robi to samo u nas. Mamy bramkarza, który jest najlepszy na świecie - mówił trener Atletico po meczu.
"El Cholo" jednak następnie dodał, że cały zespół perfekcyjnie zrealizował plan na mecz. Hiszpanie może nie grali efektownie, ale okazali się do bólu skuteczni.
- Ani na moment nie zmieniliśmy swojego planu na ten mecz. Piłkarze doskonale realizowali wytyczne. To był mecz, który stanie się legendą dla kibiców. Awansowaliśmy do grona ośmiu najlepszych drużyn w Europie i pokonaliśmy niesamowitego przeciwnika. Najlepszego, z jakim kiedykolwiek mieliśmy do czynienia - podsumował Simeone.
Liga Mistrzów. Juergen Klopp zrugał kibiców Liverpoolu. "Schowajcie ręce idioci" >>
Liga Mistrzów. Liverpool - Atletico. Absurd! Do Liverpoolu przyleciało 3000 potencjalnych nosicieli koronawirusa >>
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dopiero marzec, a bramkę roku już znamy? Fenomenalny wolej!