Podczas gdy rozgrywki włoskiej Serie A zostały zawieszone, a mecze w wielu europejskich krajach, w tym także w Hiszpanii, odbywają się bez udziału publiczności, środowe spotkanie 1/8 finału Ligi Mistrzów Liverpool - Atletico kibice obejrzą na żywo z trybun Anfield.
Na stadionie Liverpoolu pojawi się ponad 50 tys. widzów, a za obsługę i zabezpieczenie meczu odpowiadać będzie kolejnych kilka tysięcy osób. W sektorze gości natomiast usiądzie blisko trzy tysiące fanów Atletico. A nim dotarli na Anfield, przemaszerowali ulicami miasta w asyście policji i gapiów.
Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że Madryt, z którego przybyła do Anglii zdecydowana większość z nich, jest ogniskiem koronawirusa w Europie. Ich obecność w Liverpoolu stanowi idealne warunki do rozprzestrzenienia się pandemii na Wyspach Brytyjskich.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Jak podają hiszpańskie władze, do środowego popołudnia w samym Madrycie odnotowano ponad 1000 przypadków zakażenia Covid-19. Według ministerstwa zdrowia, w regionie stołecznym liczba chorych w ciągu doby wzrosła z 202 do 469. Dla porównania w całej Wielkiej Brytanii stwierdzono dotąd niespełna 400 zakażonych.
W środę władze Madrytu wezwały mieszkańców stolicy do unikania środków transportu publicznego. Od rana zawieszone są tam zajęcia we wszystkich placówkach oświatowych. Tymczasem blisko trzy tysiące kibiców Atletico poleciało samolotami i pojechało autokarami do Liverpoolu.
Rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów Liverpool FC - Atletico Madryt rozpocznie się o godz. 21:00.
Atletico Madrid fans are marching towards Anfield #LIVATL pic.twitter.com/N3qBu37Zgt
— Liverpool Echo (@LivEchonews) March 11, 2020