Koronawirus. Bunt w PKO Ekstraklasie. Górnik Zabrze nie chce jechać na mecz z ŁKS-em Łódź

Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: piłkarze Górnika Zabrze
Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: piłkarze Górnika Zabrze

Mimo rozwijającej się epidemii koronawirusa, rozgrywane mają być mecze PKO Ekstraklasy. Przeciwni takiej decyzji PZPN są piłkarze Górnika Zabrze, którzy nie chcą jechać na piątkowy mecz przeciwko ŁKS-owi Łódź.

W czwartek PZPN ogłosił decyzję o kontynuowaniu rozgrywek PKO Ekstraklasy, Fortuna I ligi oraz II ligi mimo rozwijającej się epidemii koronawirusa. Mecze mają odbywać się przy pustych trybunach. Przeciwni gry są jednak zawodnicy. Jakub Błaszczykowski w mediach społecznościowych wystosował apel dotyczący zakończenia sezonu.

Jak poinformował dziennikarz "Super Expressu" Piotr Koźmiński, do apelu przyłączyli się piłkarze Górnika Zabrze. Zawodnicy śląskiego klubu nie chcą jechać na piątkowy mecz PKO Ekstraklasy do Łodzi, gdzie mieli zmierzyć się z ŁKS-em.

"Z obawy przed koronawirusem Górnik nie wyjechał w czwartek na dzisiejszy mecz do Łodzi. Piłkarze Górnika popierają Kubę Błaszczykowskiego, apelującego o przełożenie meczów. W czwartek Górnik wysłał pismo do władz Ekstraklasy i PZPN z prośbą o znalezienie innego, bezpiecznego terminu do rozegrania tego spotkania. W Zabrzu czekają na odpowiedź. Sytuacja otwarta, dynamiczna. Wszystko możliwe" - napisał na Twitterze Koźmiński.

Wcześniej zabrzański klub zrezygnował z klasycznej podróży na mecz. Piłkarze Górnika mieli zarezerwowany nocleg w jednym z łódzkich hoteli, ale działacze odwołali go. "Mieli jechać prosto na stadion, bez zatrzymywania się. Za niedługo zbiórka. Około 11-12 zostanie podjęta decyzja, co dalej" - przekazał dziennikarz "Weszło", Jakub Białek.

- Nie chcieliśmy jechać wczoraj w obawie przed pobytem w hotelu. Mamy zaufanie do właścicieli hoteli w całej Polsce, trudno go nie mieć. Ale sytuacja jest dziś taka, że nie mamy żadnej gwarancji, że w hotelu, w którym spędzilibyśmy noc, kilkanaście godzin, nie byłoby ryzyka zarażenia się koronawirusem - przekazał w rozmowie z "Weszło" prezes Górnika, Dariusz Czernik.

Decyzja ma zapaść przed południem. Zależna będzie ona od rozmów z piłkarzem i Ekstraklasą. Klub podchodzi do tego spokojnie, nie boi się ewentualnego walkowera. Najważniejsze jest zdrowie piłkarzy i ich rodzin. Zawodnicy grać nie chcą.

- Sytuacja jest bardzo trudna, czy w takich warunkach granie w lidze ma sens? Najważniejsze jest zdrowie, poza tym rozgrywanie spotkań na pustym stadionie mija się z celem. Większość z nas piłkarzy jest przeciwnych graniu w takiej sytuacji - powiedział kapitan Górnika w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Mecz pomiędzy ŁKS-em i Górnikiem zaplanowany jest na piątek 13 marca. Jego początek wyznaczono na godzinę 18:00.

Czytaj także:
Premier League. Trener Arsenalu Mikel Arteta zarażony koronawirusem
"Nie lekceważcie tego wirusa". Wojciech Szczęsny apeluje o odpowiedzialne działania

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Komentarze (34)
avatar
KORGG
13.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
To nie branża spożywcza, bez piłki da się żyć. Nie ma sensu narażać ludzi tam gdzie nie jest to konieczne. 
avatar
Marcin Kuźnicki
13.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zostając w Zabrzu to mają większą możliwość zarażenia się bo nikt ich nie będzie kontrolował jak spędzają czas wolny a tak to w autokarze jadąc do Łodzi są wszyscy razem i taki wyjazd jest mnie Czytaj całość
avatar
ROW Nowiny
13.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Myślę że nic im nie grozi niech grają 
avatar
Onufry15
13.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nie dość że tempa komuna to jeszcze tchórze, odebrać 3 pkt i po sprawie z szczewami 
avatar
Szef na worku
13.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Teraz każą pracować zdalnie. Może chłopaki zagrają sobie w FIFE i po kłopocie?