Sprawa Ronaldinho. Messi nie wydał 3 mln, żeby wyciągnąć Brazylijczyka z więzienia

Getty Images / Chris Brunskill/Fantasista / Na zdjęciu: Lionel Messi
Getty Images / Chris Brunskill/Fantasista / Na zdjęciu: Lionel Messi

Po aresztowaniu Ronaldinho w Paragwaju, w mediach pojawiła się informacja, że Lionel Messi zatrudnił sztab prawników, żeby pomóc przyjacielowi. Teraz okazało się, że wsparcie finansowe nie wchodziło jednak w rachubę.

Sąd w Paragwaju kilka dni temu odrzucił wniosek Ronaldinho o zwolnienie z aresztu. Gwiazdor futbolu trafił za kratki po tym, jak został przyłapany na posługiwaniu się fałszywym paszportem. 39-letniemu Brazylijczykowi grozi sześć miesięcy pozbawienia wolności.

Teraz głos w sprawie... zabrał prawnik Lionela Messiego. Napastnik Barcelony i reprezentacji Argentyny przyjaźni się z Ronaldinho od czasów gry w Dumie Katalonii (w latach 2004-08).

Po aresztowaniu Ronaldinho, media pisały o tym, że Messi planuje pomóc koledze. Argentyńczyk podobno miał zatrudnić czterech najlepszych adwokatów za łączną kwotę 3,35 mln funtów (!), żeby ci wyciągnęli 39-latka z aresztu.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dopiero marzec, a bramkę roku już znamy? Fenomenalny wolej!

Przedstawiciel Messiego zaprzeczył jednak tym doniesieniom. - Leo wspiera wprawdzie Ronaldinho, ale nie zamierza mu pomagać finansowo - przyznał w rozmowie z katalońską gazetą "Sport" jeden z prawników gwiazdora Barcy.

Ronaldinho i jego brat Roberto (obaj przebywają w tym samym więzieniu), twierdzą, że zostali oszukani. - Ronaldinho nie wiedział, że popełnia przestępstwo, ponieważ nie rozumiał, że dano mu fałszywe dokumenty. Jest głupi - przekonywał sąd adwokat mistrza świata z 2002 r.

Zobacz:
Ronaldinho aresztowany w Paragwaju. Posługiwał się fałszywym paszportem?

Źródło artykułu: