Od początku epidemii koronawirusa jednym z głównych tematów jest Euro 2020, które ma się rozpocząć w czerwcu. UEFA długo zwleka z ostateczną decyzją i ta w końcu ma zapaść we wtorek podczas telekonferencji z przedstawicielami europejskich federacji.
Początkowo UEFA upierała się, że mistrzostwa Europy odbędą się zgodnie z planem. Sytuacja jednak nadal nie jest opanowana i prawdopodobnie impreza zostanie odwołana. Możliwe są dwa scenariusze - Euro zimą lub dopiero latem 2021 roku.
Jacek Bąk dołącza się do licznych apeli, by w ogóle nie zastanawiano się nad rozgrywaniem turnieju w czerwcu tego roku. Liczy, że europejska federacja na pierwszym miejscu postawi na zdrowie.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
- Jeśli coś ma się stać piłkarzom czy w ogóle wszystkim osobom, które będą na Euro, to lepiej, żeby turniej się nie odbył i warto przełożyć go na inny termin. Zdrowie jest najważniejsze. Nie ma zdrowia, nie ma grania. Jeśli przeniesiemy imprezę na inny termin, to nic się przecież nie stanie - komentuje były piłkarz w "Super Expressie".
Mistrzostwa Europy to nie jest jedyny problem. Zawieszone zostały największe ligi, ale także europejskie puchary. Czy uda się je dokończyć?
- Na ten moment nie zanosi się na to - dodaje były reprezentant Polski.
UEFA będzie rozmawiać z federacjami we wtorek o godzinie 13. Niebawem powinny zapaść decyzje kluczowe dla europejskiego futbolu.
Koronawirus. Media: UEFA chce 300 milionów euro za przeniesienie Euro 2020 >>
Koronawirus. Zbigniew Boniek: Nie wszyscy będą zadowoleni >>