Tak gigantycznego zamieszania, wywrócenia piłkarskiego stolika i rozsypania całej układanki, nie mieliśmy jeszcze okazji oglądać. Epidemia koronawirusa sprawiła, że piłkarski świat zamarł i nie wiadomo, kiedy znów ruszy pełną parą. Został wepchnięty w zupełnie nowe, nieznane wcześniej okoliczności. W sytuację, której na dziś nikt nie jest w stanie dokładnie rozpoznać. Dlatego wszystko, co dziś się dzieje, jest nie tylko próbą zarządzania kryzysem, ale też wróżeniem z fusów.
Piłkarskie mistrzostwa Europy, które miały się odbyć na przełomie czerwca i lipca 2020 roku, zostały przesunięte o rok. Dokładnie na czerwiec i lipiec 2021 roku (od 11.06 do 11.07). Jest to jedyna słuszna i akceptowalna decyzja. Dziś nie wiadomo przecież, jak będzie się w najbliższych miesiącach rozwijać epidemia, jak będzie wyglądać Europa za dwa albo trzy miesiące. Euro to zbyt duże przedsięwzięcie logistyczne, wymagające długich przygotowań, by decyzję o jego przełożeniu odkładać na później. Tym bardziej, że słychać przecież już opinie ekspertów, że epidemia wygasać będzie zapewne dopiero w okolicach czerwca.
I właśnie dlatego inne decyzje, które zostały podjęte podczas wspomnianej telekonferencji, wydają się bardziej życzeniowym myśleniem i zaglądaniem w kryształową kulę, niż ruchami, które na pewno rozwiążą inne problemy. UEFA i federacje chcą bowiem, by wszystkie klubowe rozgrywki zostały zakończone do 30 czerwca. Żeby finał LE odbył się w Gdańsku 24 czerwca. A finał LM został rozegrany trzy dni później. Żebyśmy do końca czerwca poznali we wszystkich ligach mistrzów i spadkowiczów. Wszystko pięknie, ale nie da się przecież teraz przewidzieć, kiedy piłkarze znów wybiegną na murawy. I kiedy w jakim kraju da się wznowić rozgrywki.
Przesunięcie Euro wepchnie poza tym świat futbolu na karuzelę i tak rozkręconą wcześniej do szalonej prędkości. Ligi krajowe, europejskie puchary, Liga Narodów, turnieje finałowe następujące rok po roku, klubowe mistrzostwa świata... Warto przecież przypomnieć, że na przyszłe lato zaplanowano Klubowe Mistrzostwa Świata w nowej formule, młodzieżowe Euro, kobiece Euro. Trzeba będzie przekładać, kombinować, UEFA będzie musiała się dogadywać z FIFA. A już same napięte stosunki europejskiej i światowej federacji zapowiadają jeszcze sporo emocji i nieporozumień...
ZOBACZ WIDEO Koronawirus. Mistrzostwa Europy przełożone! "Nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy piłkarze wybiegną na boiska"