W ostatnich dniach na jaw wyszedł fakt, że niepełnosprawny były piłkarz Rafał Kosiec pożyczył pieniądze (200 tysięcy złotych) Tomaszowi Hajcie. Pierwszy termin spłaty minął, ale dług nie został uregulowany.
"Finalizuję wszelkie kwestie, które pozwolą zakończyć sprawę" - poinformował w specjalnym oświadczeniu były reprezentant Polski.
W programie "Hejt Park" na "Kanale Sportowym" Mateusz Borek odpowiadał na pytania internautów. Jedno z nich dotyczyło całej sytuacji i relacji z Tomaszem Hajto.
ZOBACZ WIDEO EURO 2020 przesunięte o rok. Zbigniew Boniek zabrał głos! "To jedyna rozsądna decyzja"
- Życzę mu jak najlepiej, ale od wielu miesięcy nie mam z nim kontaktu. Nie chciałbym się odnosić do sprawy Rafała Kośca, bo dowiedziałem o niej się z gazety - powiedział znany komentator sportowy.
- W tej sprawie nie będę obiektywny, bo znam go od ponad 25 lat. Ze względu na naszą znajomość trudno byłoby mi dołączyć do chóru ludzi kopiących człowieka - dodał.
Jeszcze kilka lat temu Borek tworzył z Hajto duet komentatorów meczów reprezentacji Polski. Hajto sypał zabawnymi tekstami jak z rękawa. Często zdarzały mu się również wpadki.
- Miałem do Tomka słabość i kilka razy w życiu mu pomogłem. Wydaje mi się, że jego "prime" był w momencie, gdy komentował mecze reprezentacji Polski. Był komentatorem eklektycznym, takim kumplem z sąsiedztwa - skomentował Borek.
Czytaj też:
Koronawirus. Serie A. Prezesi nie rozumieją powagi sytuacji. "Są jak muzycy na Titanicu"
Koronawirus. Burza we Włoszech. Kluby chcą wrócić do treningów