Piłkarze zjednoczyli się w walce z rozprzestrzeniającym się SARS-CoV-2. W Polsce największym echem odbił się gest Anny i Roberta Lewandowskiego, którzy przekazali milion euro na jednoimienne szpitale zakaźne w Polsce (więcej TUTAJ).
Były reprezentant Polski, Wojciech Kowalczyk, uważa, że do akcji powinni włączyć się również politycy. Szczególnie, gdy ich biura są zamknięte i nie muszą opłacać przejazdów czy noclegów na czas obrad Sejmu lub Senatu.
"Przykład powinien iść z góry. Posłowie i Senatorowie, oddajcie swoje diety, przejazdy i kasę na biura, które są zamknięte. Siedzicie w domach, a kasę naszą chętnie bierzecie. Oddajcie 50 procent na walkę z koronawirusem. Zobaczymy czy macie jaja" - napisał bez ogródek Kowalczyk na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ponad 40 lat, a on ciągle zachwyca. Co za bramka Tottiego
Część polityków już przed apelem byłego piłkarza Legii czy Betisu przelała swoją wypłatę na walkę z koronawirusem. Były dziennikarz sportowy, a obecnie poseł z list Koalicji Obywatelskiej Tomasz Zimoch przelał równowartość swojej diety, czyli 2.505,20 zł, na zbiórkę na respiratory i sprzęt medyczny do szpitala zakaźnego (zbiórka TUTAJ).
Przykład powinien iść z góry.Posłowie i Senatorowie,oddajcie swoje diety,przejazdy i kasę na biura,które są zamknięte.Siedzicie w domach,a kasę naszą chętnie bierzecie.Oddajcie 50 procent na walkę z koronawirusem.Zobaczymy czy macie jaja.
— Wojciech Kowalczyk (@W_Kowal) March 24, 2020
Czytaj też: Koronawirus. Świat piłki pomaga w walce z pandemią. Robert Lewandowski na razie najhojniejszy