Ze względu na rozprzestrzeniającą się epidemię koronawirusa, ligowe rozgrywki w Niemczech zostały zawieszone do odwołania. Drużyny do rywalizacji w Bundeslidze mają wrócić w maju, ale oficjalnej decyzji na ten temat wciąż nie ma. Wiele klubów z niemieckiej ekstraklasy walczy obecnie o finansowe przetrwanie. Brak wpływów ze sprzedaży biletów i pieniędzy od sponsorów sprawia, że zespołom grozi bankructwo.
Władze DFL - spółki zarządzającej Bundesligą - prowadziły negocjacje z telewizjami, które mają prawa do transmitowania meczów ligowych. Starały się osiągnąć kompromis, który pozwoliłby złapać oddech klubom. Rozmowy zakończyły się sukcesem. Jak informuje "Bild", telewizja Sky jeszcze w kwietniu ma wypłacić pieniądze za ostatnią ratę.
Płatność miała wynosić 225 milionów euro, ale będzie nieco mniejsza. To pozwoli na wypłatę pieniędzy w kwietniu, co uratuje kluby przed bankructwem. Według niemieckich mediów, groziło to aż trzynastu przedstawicielom Bundesligi.
Dobre informacje napływają także od innych nadawców, którzy pokazują mecze najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech. Telewizje ARD i ZDF są gotowe do szybkiej wypłaty kolejnej raty, która łącznie wynosić ma 40 milionów euro. Trudniejsze są za to rozmowy z platformą DAZN. Dotyczą one wypłaty 20 milionów euro.
Rozgrywki Bundesligi są zawieszone od 11 marca. Kluby wróciły już do wspólnych treningów i czekają na decyzję dotyczącą wznowienia ligi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Cristiano Ronaldo i Georgina Rodriguez trenują na Maderze
Czytaj także:
Bundesliga. Bruno Labbadia wychwala rywala Krzysztofa Piątka. "Ma wielką ochotę na strzelanie bramek"
Bundesliga. Łukasz Piszczek: Niestety teraz piłka będzie tak wyglądać