Niemieccy działacze piłkarscy pracują nad powrotem na boiska nawet bez kibiców, żeby tylko dokończyć sezon 2019/2020. Na razie rozgrywki są zawieszone do końca kwietnia. Wszystkim zależy na rozegraniu ostatnich 9 kolejek, żeby uzyskać pieniądze z praw telewizyjnych, które pozwolą klubom łatwiej znieść kłopoty finansowe.
Łukasz Piszczek był gościem w programie "Canal+Sport". Opowiedział o możliwym powrocie Bundesligi. 23 kwietnia ma odbyć się wideokonferencja. Wtedy być może zapadną konkretne decyzje.
- Pojawiła się informacja, że dobrze byłoby ten sezon dokończyć, bo to jest istotne pod względem finansowym dla wielu klubów. Na razie trudno powiedzieć, kiedy to się stanie. Mówi się o 9 maja - przyznał były obrońca reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
- Niestety teraz piłka będzie tak wyglądać. Każdy chciałby grać z kibicami. Zespoły i ligi mają podpisane kontrakty z telewizjami i trzeba grać. Myślę, że kibice docenią fakt, że będą mogli obejrzeć spotkania w telewizji - dodał.
Piszczek w najbliższym czasie ma podpisać nowy kontrakt z Borussią Dortmund.
- Rozmawiam z władzami klubu. W nadchodzących tygodniach wszystko powinno się wyjaśnić. Mam nadzieję, że będę mógł kontynuować karierę w Dortmundzie - zadeklarował.
34-letni Polak występuje w klubie z Dortmundu od 2010 r. W tym sezonie zagrał w 20 spotkaniach Bundesligi, strzelił jednego gola.
Zobacz także:
Transfery. Legia dyktuje cenę za Michała Karbownika. Mariusz Piekarski: 7 mln euro? To za mało!
MŚ 2022. Sepp Blatter szokuje: chce zmiany gospodarza!