Spotkanie zaplanowane na godzinę 17:00 rozpoczęło się z dziesięciominutowym opóźnieniem. Na trybunie stadionu przy ulicy Okrzei pojawili się byli piłkarze Piasta: Grzegorz Kasprzik, Krzysztof Kukulski i Mirosław Widuch. Nie zabrakło kontuzjowanego Marcina Bojarskiego.
W pierwszych minutach sobotniego starcia żadna ze stron nie forsowała tempa. Gra toczyła się głównie w środku pola. Bramkarze jednej i drugiej drużyny nie zostali zmuszeni do poważniejszego wysiłku. W 19. minucie groźnie było pod bramką Opavy. Po dośrodkowaniu Mariusza Muszalika z rzutu rożnego głową uderzał Paweł Gamla, ale piłka po jego strzale minęła słupek bramki strzeżonej przez Novaka. Dziesięć minut później zagotowało się w polu karnym gliwiczan. Po rzucie rożnym Uviera mógł zaskoczyć Jakuba Szmatułę, ale golkiper Piasta w ostatniej chwili uprzedził zawodnika rywala. Nie minęło 30 sekund, a w zamieszaniu podbramkowym do strzału próbował dojść Neubert, ale Muszalik zażegnał niebezpieczeństwo wybijając piłkę poza pole karne.
Na trzy minuty przed końcem pierwszej części gry kibice zgromadzeni na trybunach stadionu doczekali się na bramkę. Zupełnie niepilnowany w obrębie szesnastki Radek Mezlik dopadł do piłki i posłał ją obok bezradnego Szmatuły.
Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy meczu do wyrównania mógł doprowadzić rezerwowy Daniel Chylaszek. Lewy pomocnik Piasta po podaniu Damiana Seweryna uderzył bez namysłu po długim słupku, ale Novak nie miał problemów ze złapaniem futbolówki.
W 50. minucie spotkania w Gliwicach rozszalała się burza. Ulewny deszcz przeszkadzał zawodnikom w dokładnym rozgrywaniu piłki.
W 65. minucie składną akcję przeprowadzili podopieczni Dariusza Fornalaka. Po dobrym podaniu Jakuba Smektały w znakomitej sytuacji znalazł się Daniel Iwan, ale za daleko wypuścił sobie piłkę i zmarnował niemal stuprocentową okazję do zdobycia bramki.
Starania Piasta przyniosły spodziewane owoce dopiero w 71. minucie spotkania. Po koronkowej akcji piłkę do siatki skierował Roman Maciejak. Wcześniej świetne podania wymienili Jakub Smektała i Sławomir Szary.
Na kwadrans przed końcem meczu na indywidualną akcję zdecydował się Partys, ale po jego uderzeniu ofiarnie interweniował Łukasz Krzycki i piłka przeleciała nad poprzeczką bramki.
W 80. minucie po ostrym faulu Pudy kontuzji doznał Kamil Glik i nie był w stanie kontynuować gry. Poddenerwowany trener Piasta aż wbiegł na murawę, by upomnieć zawodnika Opavy za bezmyślne zagranie.
Więcej bramek w tym meczu już nie padło. Dla Piasta był to drugi remis w letnim okresie przygotowawczym.
Piast Gliwice - SFC Opava 1:1 (0:1)
0:1 - Mezlik 42'
1:1 - Maciejak 71'
Piast: Szmatuła, Michniewicz (46' Seweryn), Glik (82' Sedlacek), Gamla (59' Iwan), Szary, Kaszowski, Muszalik (46' Krzycki), Lenartowski (46' Wilczek), Sedlacek (46' Chylaszek), Olszar (46' Maciejak), Łudziński (46' Smektała).
Opava: Novak, Mezlik, Kolinek, Ciganek (46' Horka), Zapletaz (72' Schaffartzik), Kisa, Partys, Cap (55' Halaska), Uviera, Nepozitek (72' Puda), Pospisil (28' Neubert).
Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice).