Polski przedsiębiorca uważa, że wkrótce Francuzi będą zmuszeni wrócić do pracy, aby odmrozić gospodarkę po pandemii koronawirusa. Waldemar Kita jest zdania, że nie powinno być w tej sytuacji wyjątków, a do gry powinni wrócić także piłkarze, którzy dodatkowo będą lepiej chronieni.
- Myślę o tych, którzy nie mają pieniędzy i będą zmuszeni szybko wrócić do pracy. Będą wstawali o 5 rano i jechali metrem, by zarobić 1200 euro przy minimalnym bezpieczeństwie. Dlaczego więc piłkarz otoczony niezbędnymi środkami ochrony zdrowia, miałby nie wrócić do pracy? - mówi Kita w wywiadzie dla "Le Parisien".
We francuskich mediach głośno jest o tym, że 67-latek porównał piłkarzy do zwykłych pracowników. - Czy piłkarze są uprzywilejowani i mają żyć w swojej bańce? To jest nielogiczne. Dlaczego robotnik ma iść do pracy, a piłkarz nie? - zastanawia się Kita.
Biznesmen dodał, że jego klub, FC Nantes, od dawna szykuje się na powrót do normalności. - Uwielbiam moich graczy. Dlatego nie chcę podejmować ryzyka i narażać ich na niebezpieczeństwo. Od 3 tygodni przygotowujemy się wraz z personelem i lekarzami do wznowienia rozgrywek. Pracujemy nad organizacją medyczną z surowymi protokołami, badaniami krwi, analizami - podkreślił Kita.
Według ostatnich doniesień władze Ligue 1 planują wznowić rozgrywki 17 czerwca (więcej TUTAJ).
Czytaj też: Transfery. FC Barcelona rezygnuje z pozyskania Neymara. Winna epidemia koronawirusa
ZOBACZ WIDEO: Zakażony koronawirusem sportowiec ostrzega chorych. "To rozwala psychikę"
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)