Pandemia koronawirusa odbija się także na reprezentacji Polski. Euro 2020 zostało przełożone na 2021 rok, a kadra wróci do gry najwcześniej jesienią. W międzyczasie pod koniec lipca wygasa kontrakt selekcjonera Jerzego Brzęczka. Problem ma też Jakub Błaszczykowski.
Mistrzostwa Europy miały być jego ostatnią wielką imprezą w drużynie narodowej. Przesunięcie turnieju o rok sprawia, że Kuba za rok będzie mieć 35 lat. Pojawiły się wątpliwości, czy wówczas będzie w odpowiedniej formie, by wystąpić z orzełkiem na piersi. Jego trener Artur Skowronek nie ma wątpliwości.
- Widzę, jak pracuje w czasach pandemii, nawet jak przed chwilą zasuwał na treningu online. Proszę mi wierzyć, Kuba wciąż ma dużą wewnętrzną motywację i jestem o niego spokojny. Będzie gotowy na przyszłoroczne Euro - mówi szkoleniowiec Wisły Kraków w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: izolacja nie służy reprezentantowi Anglii? Zaatakował wślizgiem swoją żonę!
Pojawia się jeszcze jedno pytanie. Czy za rok 35-letni Błaszczykowski będzie jeszcze potrzebny reprezentacji Polski? Skowronek w tej kwestii także ma pełne przekonanie.
- Drużyna odmładzana przez trenera Brzęczka potrzebuje bagażu jego doświadczeń. Jest bardzo potrzebną postacią w kadrze. Wyróżnia się nie tylko decyzjami podejmowanymi na boisku, ale też w szatni, związanymi z jego charyzmą, wsparciem, budowaniem relacji. I ja go tu nie pompuję sztucznie. Kuba zapracował na to, żebym tak mówił - tłumaczy.
Błaszczykowski do tej pory rozegrał 108 meczów w drużynie narodowej. Nasz kraj reprezentował na Euro 2012, 2016 oraz w mistrzostwach świata 2018.
Eksperci o przyszłości Jerzego Brzęczka. "Euro mu się należy jak psu buda" >>
PKO Ekstraklasa. Jakub Błaszczykowski i Wisła Kraków, czyli miłość większa od milionów >>