Z każdym dniem rośnie liczba ofiar pandemii koronawirusa. Nie tylko w Europie, Azji czy w Ameryce Północnej. Bardzo trudna sytuacja panuje także w Afryce. Choć liczba przypadków śmiertelnych nie jest jeszcze tak wielka jak na innych kontynentach (około 1500), to eksperci alarmują, że wkrótce sytuacja zrobi się tragiczna.
Wszystko przez gorsze warunki tamtejszej służby zdrowia. Sytuacją w swoich krajach zainteresowało się wielu afrykańskich piłkarzy, którzy przekazują środki potrzebującym. Swoje pozycje gwiazd wykorzystują też ikony afrykańskiego futbolu, jak Didier Drogba czy Samuel Eto'o.
Ten pierwszy zaoferował rządowi Wybrzeża Kości Słoniowej gotowość oddania jednego ze szpitali w Abidżanie, aby powstało w nim centrum badań przesiewowych (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Zakażony koronawirusem sportowiec ostrzega chorych. "To rozwala psychikę"
Chęci pomocy do tej pory nie wyraził z kolei Emmanuel Adebayor. Togijczyk, były snajper wielkich europejskich klubów został skrytykowany przez kibiców za swoją obojętność. I postanowił im odpowiedzieć.
Adebayor przeprowadził relację na Facebooku, w której potwierdził, że nie włączył się i nie włączy w akcje pomocy dla Afryki.
- Tak, nie pomagam. Robię to, co chcę i jem co chcę - przekazał wszystkim 36-latek, który w ostatnich miesiącach grał w barwach Club Olimpija z Asuncion.
Wcześniej przez wiele lat Adebayor występował w największych europejskich klubach - AS Monaco, Arsenalu, Manchesterze City, Tottenhamie czy Realu Madryt.