Wobec odwołanych igrzysk i mistrzostw Europy Bundesliga może cieszyć się na początku maja rekordowym zainteresowaniem, pomimo zamkniętych stadionów.
Kilka dni temu ogłoszono już plan wznowienia ligi zgodnie z surowymi przepisami dotyczącymi COVID-19. Duża cześć kibiców jest jednak wściekła.
"Profesjonalna piłka nożna jest dość chora od dłuższego czasu i powinna pozostać w kwarantannie" - można przeczytać w oficjalnym oświadczeniu kibiców, cytowanym przez "Daily Mail".
Dyrektor generalny Bundesligi, Christian Seifert, stara się załagodzić sytuację, mówiąc, że rozumie emocjonalną reakcję na plany wznowienia gry. Apeluje do kibiców o zrozumienie, twierdząc, że jeśli mecze nie zostaną wznowione, to kluby są zagrożone upadkiem, gdyż nie otrzymają kluczowych dochodów z praw telewizyjnych.
Już wcześniej dużo emocji w Niemczech wywołało wydanie pozwolenia na treningi piłkarzy w małych grupkach, kiedy reszta kraju musi przestrzegać zakazu spotkań powyżej dwóch osób. Społeczność kibiców wyraża również oburzenie faktem, że gracze Bundesligi mają być regularnie testowani na obecność koronawirusa, gdy zwykli obywatele muszą wykazywać objawy choroby, by przejść badania.
Czytaj także:
Właściciel Sampdorii jest zaniepokojony. "Co będzie, jeśli ktoś się zakazi?"
SC Cambuur pozbawione awansu. "Największa hańba w historii holenderskiego sportu"
ZOBACZ WIDEO: Leeds United przygotowuje się na powrót do gry. "Wszystko musimy dokładnie dokumentować"