Cesc Fabregas sam zaproponował AS Monaco obniżenie swojej pensji - dowiedział się "The Telegraph". Hiszpański piłkarz zaoferował pomoc w odpowiedzi na sytuację kryzysową w klubach piłkarskich, które z powodu pandemii koronawirusa są zmuszone obcinać wynagrodzenia swoich pracowników.
32-letni Fabregas zgodził się na 30-procentową obniżkę przez najbliższe cztery miesiące. Ponadto, pomocnik poddał pomysł, by odroczyć pozostałą część wypłaty do czasu, kiedy klub Ligue 1 upora się z kryzysem.
Jak obliczono, gest Fabregasa pozwoliłby zaoszczędzić działaczom klubu z Monako kwotę ponad 2 mln funtów. Na tym jednak nie koniec. Mistrz świata z Hiszpanią w 2010 r. wyraził też chęć dopłacenia różnicy do pełnych pensji pracownikom klubu, którzy za ostatni miesiąc otrzymali mniejsze pieniądze.
Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, że Fabregas bardzo niepokoi się o swoją prababcię, która mieszka w domu seniora w Arenys de Mar. 95-latka znajduje się w grupie pensjonariuszy zakażonych koronawirusem. Piłkarz wsparł finansowo placówkę i zaoferował pomoc w przeniesieniu osób zdrowych do pobliskiego hotelu.
Zobacz:
La Liga. Prywatne rozmowy Fabregasa z Messim. Argentyńczyk ma jasny plan
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus przewartościował piłkarskie kontrakty. "Futbol jest przepłacony, ale to prawo rynku"
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)