Dariusz Fornalak: Mamy nad czym pracować

W sobotnim meczu kontrolnym Piast Gliwice zremisował z czeskim SFC Opava. Gra niebiesko-czerwonych w tym spotkaniu nie wyglądała jeszcze tak, jakby szkoleniowiec Dariusz Fornalak sobie tego życzył, ale trener znalazł kilka pozytywów w postawie swoich podopiecznych.

Piast ma za sobą sześć spotkań sparingowych w letnim okresie przygotowawczym. W sobotę po słabej pierwszej połowie i dużo lepszej drugiej niebiesko-czerwoni zremisowali z SFC Opava. - Nie wyciągałbym z tego meczu daleko idących wniosków. Jestem zadowolony, że zagraliśmy to spotkanie na bardzo dobrze przygotowanej murawie. Chylę czoła przed człowiekiem, który został na miejscu i ciężko pracował. Zakończyliśmy zgrupowanie, podczas którego oprócz zajęć czysto piłkarskich: techniczno-taktycznych trochę tej motoryki było. Muszę przyznać, że zawodnicy mieli prawo być już zmęczeni tym obcowaniem między sobą. Mogli być już myślami ze swoimi rodzinami - powiedział trener, Dariusz Fornalak.

Gliwiczanie praktycznie przespali pierwsze 45 minut meczu kontrolnego z Opavą. Po zmianie stron prezentowali już dużo ciekawszy futbol. - Jestem zadowolony z tego, że co najmniej kilka akcji, które oglądaliśmy, mogło się podobać. Akcje z pierwszej piłki, w dobrym tempie. Po jednej z nich padła bardzo ładna bramka. Oczywiście w naszej grze było dużo mankamentów. Będziemy dokładnie wszystko analizować w przyszłym tygodniu. Te rzeczy, które chcielibyśmy powielać, będziemy doskonalić, a te których nie chcemy oglądać, musimy wyeliminować. Trzeba z nich wyciągnąć wnioski - wyjaśnił szkoleniowiec Piasta.

Trener Fornalak zdaje sobie sprawę z tego, że przed jego zespołem jeszcze sporo pracy. - Gdybym mógł jednym słowem odpowiedzieć na pytanie, co jest naszym największym mankamentem, to byłbym szczęśliwy, bo oznaczałoby to, że jest tylko jeden element, nad którym musimy jeszcze popracować, a jest tego niestety więcej. Na pewno te rzeczy będą na bieżąco weryfikowane podczas spotkań ligowych, bo jeszcze raz podkreślę: gra sparingowa nigdy w pełni nie pokazuje aktualnej dyspozycji drużyny. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo w zimowym okresie przygotowawczym zagraliśmy naprawdę dużo słabych spotkań. Mieliśmy w nich bardzo dużo zastrzeżeń co do gry zespołu. Fakt, że nasz skład, który wybiegł w pierwszym wiosennym spotkaniu z Cracovią różnił się od tego, który później oglądaliśmy, powoduje, że te gry kontrolne należy traktować tak trochę z przymrużeniem oka. Oczywiście nie można ich lekceważyć, ale daleko idących wniosków wyciągać nie należy - zauważył.

Nadal nie wiadomo, kto po odejściu Grzegorza Kasprzika do Lecha Poznań będzie numerem jeden w bramce Piasta. - Trener Rogala postanowił, że w sobotę będzie bronił Kuba Szmatuła, a w środę Rafał Kwapisz. Nie wiem, na kogo postawimy w meczu kontrolnym z ŁKS-em Łódź, a tym bardziej w spotkaniu z Lechem Poznań. Wiemy tylko tyle, że w Lechu wystąpi Kasprzik - wyjaśnił Fornalak.

Komentarze (0)