Niemieckie media porównują relacje Jerome Boatenga z Bayernem Monachium do małżeństwa, w którym raz jest lepiej, a raz gorzej. W ostatnich latach obrońca był bliski odejścia z niemieckiego klubu do Paris Saint-Germain czy Juventusu Turyn, ale ostatecznie do niczego takiego nie doszło.
Kontrakt 31-latka z Bayernem jest ważny do końca czerwca 2021 roku. Zawodnik chce go wypełnić, ze względu na trenera Hansiego Flicka.
- Wiele mu zawdzięczam. Gdyby nie był szkoleniowcem, mnie nie byłoby w Bayernie. Mój kontrakt w tym klubie obowiązuje do 2021 roku. Mogę sobie wyobrazić, że pod okiem Flicka zrealizuję go do końca - mówi Boateng, cytowany przez "Sport Bild".
ZOBACZ WIDEO: Jan Tomaszewski ostro o reprezentacji Brzęczka. "Nie wiadomo w jakim stylu gramy. Dziennikarze złapali go na pasek!"
Nic nie wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości Bayern przedłużył umowę z tym zawodnikiem. Jak donosi Kicker, klub nie planuje żadnych rozmów w tej sprawie. Toczą się natomiast negocjacje z Manuelem Neuerem, Thiago Alcantarą czy Davidem Alabą.
Jak podkreślają niemieckie media, po wznowieniu Bundesligi Boateng może liczyć na miejsce w składzie monachijskiego zespołu. Ponadto twierdzą, że latem raczej żaden klub nie będzie zainteresowany pozyskaniem 31-latka. To ze względu na kryzys wywołany przez koronawirusa.
Czytaj także:
- Szokujące słowa legendy wrestlingu. Nikki Bella wyjawiła, że dwukrotnie ją zgwałcono
- AC Milan kompletuje kadrę. Zlatan Ibrahimović wróci do Włoch