Transfery. Serie A. SSC Napoli przygotowuje się do odejścia napastnika. Sardar Azmoun może zastąpić Arkadiusza Milika

Getty Images / Andrea Staccioli/LightRocket / Na zdjęciu od lewej: Arkadiusz Milik i Dries Mertens
Getty Images / Andrea Staccioli/LightRocket / Na zdjęciu od lewej: Arkadiusz Milik i Dries Mertens

Przyszłość Arkadiusza Milika i Driesa Mertensa w SSC Napoli jest niejasna. Ich klub przygotowuje się do wymiany kadr w ataku i przymierza się do zakupu Sardara Azmouna z Zenitu Sankt Petersburg.

Bardzo prawdopodobne, że Arkadiusz Milik albo Dries Mertens opuści SSC Napoli po zakończeniu sezonu. Nie jest wykluczone nawet, że wicemistrz Włoch rozstanie się z oboma piłkarzami, którzy stanowią o sile jego ataku. W styczniu Azzurri zabezpieczyli się i zakontraktowali Andreę Petagnę. Włoch przeniesie się do Napoli ze SPAL-u w przerwie między rozgrywkami. Po tym transferze klub z Kampanii nie zakończył jednak poszukiwań napastnika na rynku.

Napoli przymierza się do zakupu Sardara Azmouna. O 25-letnim Persie było głośno przed mistrzostwami świata w 2018 roku. Napastnik strzelił 11 goli w eliminacjach do mundialu i mimo młodego wieku, przyjechał do Rosji jako lider zespołu narodowego. Reprezentacja Iranu odpadła z turnieju w fazie grupowej, a Azmoun zrezygnował z występów w niej z powodu obelg ze strony kibiców. Azmoun powrócił jednak do gry dla Iranu jeszcze w tym samym roku.

Włoski dziennik "La Gazzetta dello Sport" informuje, że Napoli jest gotowe w czasie kryzysu finansowego zapłacić za Azmouna 15 milionów euro. Piłkarz występuje od 2019 roku w Zenicie Sankt Petersburg, ale po siedmiu latach spędzonych w Rosji wyraził chęć spróbowania swoich sił w jednej z topowych lig w Europie. W tym celu napastnik jest gotowy na przeprowadzkę do Włoch.

Azmoun strzelił w tym sezonie 14 goli, z czego 10 w Premier Lidze. W jej klasyfikacji snajperów jest trzeci. W ostatnim spotkaniu przed przerwaniem rozgrywek popisał się hat-trickiem.

Obecni piłkarze Napoli przystąpili w niedzielę do treningów indywidualnych w ośrodku Castel Volturno. Wszyscy zostali przetestowani na obecność koronawirusa w organizmie i żaden z nich nie jest zakażony. Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński i spółka spędzają na boisku po godzinie.

Czytaj także: Diego Godin krytykuje Serie A: Byliśmy narażani do ostatnich chwil

Czytaj także: "Gdyby grał na 100 procent, byłby nie do powstrzymania!". Brat Mario Balotellego wyznał szokującą prawdę

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: techniczny popis Grosickiego. Boniek skomentował to w swoim stylu

Komentarze (1)
avatar
Miglanc667
10.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mylik w Juve albo mylik w Interze brzmi równie abstrakcyjnie jak lewanMotzki w Realu albo piątek w Barcelonie... I taka abstrakcją zapewne pozostanie.