Andrea Rinaldi poczuł się źle w miniony piątek. Przewieziono go do szpitala w Varese, gdzie trafił na oddział intensywnej opieki medycznej. Lekarze stwierdzili pęknięcie tętniaka w mózgu. Jego stan od początku był określany jako bardzo poważny.
Niestety w poniedziałkowy poranek 19-letni piłkarz zmarł.
Rinaldi występował w młodzieżowych drużynach czołowego klubu Serie A Atalanty Bergamo. W tym sezonie był wypożyczony do klubu Serie D (czwarty poziom rozgrywek) AC Legnano. Pomocnik rozegrał 25 meczów, w których strzelił jednego gola i zanotował jedną asystę.
- Niezwykły chłopak. Przykład dla wszystkich. W imieniu klubu składam najgłębsze kondolencje rodzinie. Jesteśmy pewni, że Andrea, który walczył w środku pola, by dawać radość kibicom Legnano, będzie - tam u góry - wojownikiem na zawsze - powiedział prezydent Legnano, Giovanni Munafo.
Do Atalanty Rinaldi przyszedł jako 13-latek. Z drużyną do lat 17 zdobył mistrzostwo i Superpuchar Włoch. Następnie został wypożyczony do Imolese i Mezzolary, a 1 sierpnia 2019 r. trafił do Legnano.
"Podobnie jak na boisku, byłeś zawsze ostatnim, żeby się poddać. Tym razem także walczyłeś z całych sił, by nie odchodzić zbyt wcześnie. Twój uśmiech pozostanie na zawsze w sercach tych, którzy mieli szczęście Cię poznać" - tak pożegnał Rinaldiego klub z Bergamo.
Czytaj także: Nie żyje Johanna Bassani. Zawodniczka kombinacji norweskiej miała 18 lat
Czytaj także: Serie A. Fabio Capello bardziej niż koronawirusa obawia się kontuzji. "Ryzyko urazów mięśniowych jest wysokie"
Serie A. Tragedia we Włoszech. Nie żyje 19-letni Andrea Rinaldi
Andrea Rinaldi - zawodnik Atalanty Bergamo, który ostatnio grał na wypożyczeniu w czwartoligowym AC Legnano - nie żyje. Przyczyną śmierci młodego piłkarza było pęknięcie tętniaka w mózgu.
Źródło artykułu: