John Stones i matka jego 3-letniej córeczki, Millie Savage, rozstali się kilka miesięcy temu. Piłkarz Manchesteru City wprawdzie wyprowadził się z domu, ale zapowiedział kobiecie, że kiedyś do niego wróci, a ona będzie musiała poszukać sobie innego miejsca do życia.
Dziennikarze "The Sun" dowiedzieli się, że ostatnio do apartamentu, w którym obecnie przebywa 25-letni Stones, zapukała policja. Funkcjonariusze przesłuchali sportowca w związku z... doniesieniem złożonym przez jego eks!
Okazało się, że Savage podejrzewa, iż jest śledzona przez Stonesa i poszła z tym na policję. "John wyprowadził się, ale nadal może zalogować się do kamer monitoringu w dawnym domu. Sprawa wyszła na jaw przez przypadek. Millie otrzymała bowiem od reprezentanta Anglii SMS-a, w którym wydało się, że Stones wie o tym, kiedy przyjechała do posiadłości" - pisze "The Sun".
Gazeta podkreśla, że od tamtego czasu Savage czuje się bezbronna, wiedząc że jest obserwowana w swoim domu. Policjanci po przesłuchaniu piłkarza uznali, że w tym przypadku nie doszło jednak do popełnienia przestępstwa. Skończyło się tylko na pouczeniu.
25-latek od kilku miesięcy mieszka razem z nową partnerką, 30-letnią Olivią Naylor, w wartej 3,5 mln funtów rezydencji w luksusowej dzielnicy Prestbury w Cheshire - niedaleko jego dawnego domu z Savage.
Zobacz:
NBA. 16-latek chciał pogrążyć gwiazdę sportu. Wpadł przez kuriozalny błąd
Zlatan Ibrahimović ma problem. Gwiazdor futbolu podróżował niezarejestrowanym Ferrari
ZOBACZ WIDEO: Polski trener mówi o powrotach piłkarzy, którzy przeszli COVID-19. "Bez maksymalnych obciążeń nawet przez 6 tygodni"