Dawid Góra: Smutny widok podczas meczu Bayernu. Przecież to absurd! [KOMENTARZ]
Kuriozalną jest reguła, że piłkarze nie mogą w pełni cieszyć się po zdobyciu gola. O ile widok pustych trybun jest przygnębiający, ale zrozumiały, o tyle niektóre przeciwpandemiczne reguły podczas meczów wiercą w głowie dziurę wielkości piłki.
Ale zasad, które należy przestrzegać, aby rozegrać mecze bez zakłóceń, jest znacznie więcej. Niektóre trudno zrozumieć.
Napastnik biegnie z piłką przy nodze. Obok niego, powiedzmy defensywny pomocnik, próbuje go wybić z rytmu - trzyma za koszulkę, popycha barkiem, wreszcie z braku innych środków robi wślizg. Piłka odskakuje, rywal ląduje na nim. Tak leżą moment, kilka sekund zajmuje im wstanie z murawy. I wszystko jest w porządku! Przecież piłka nożna to gra kontaktowa. Nikomu nie przyszłoby do głowy, żeby zakazać walki. Zresztą bez starć mecze nie miałyby żadnego sensu, na nich w jakiejś mierze polegają.
ZOBACZ WIDEO: 2. Budnesliga. Piłkarze Dynama Drezno z potwierdzonym koronawirusem. Klub chwilowo poza rozgrywkami!Co ciekawe, podczas meczu Herthy piłkarze i tak się cieszyli niemal po staremu. A kartek nie było. To tylko potwierdza, jaki panuje bałagan.
Obawiam się, i obawa ta graniczy u mnie z pewnością, że te dziwne zasady nie uchronią nikogo przed chorobą. Zabijają natomiast kolejny element, który sprawia, że piłka nożna jest grą emocji. Że tyle podczas meczu się dzieje. Atmosfera przenosi się na komentatorów, kibiców przed ekranami. Szybko okazuje się, że sport wrócił tylko na raty. Że to jakiś ekwiwalent i musimy się cieszyć, że piłkarze nie grają w maseczkach i po kilku minutach gry trener nie powinien kolejnych zawodników ściągać z boiska przez przemęczenie i brak swobodnego oddechu.
Zawodnicy siedzący na trybunach zamiast na ławce rezerwowych, oddaleni od siebie o przepisową odległość, też wyglądają nieco zabawnie. Ale to na szczęście nie ma żadnego wpływu na przebieg meczu, więc można hołdować zasadzie "przezorny zawsze ubezpieczony". Nie ma problemu.
I żeby było jasne - nie namawiam do ściągania maseczek oraz powrotu do czasów sprzed wszystkich procedur bezpieczeństwa. Trzeba dmuchać na zimne, nawet jeśli czasem któraś z zasad wydaje się uszyta ponad miarę zagrożenia. Jednak boisko to zupełnie inna przestrzeń. Jeśli nie zakazuje się normalnych boiskowych zachowań (jak choćby tych w polu karnym przed wykonaniem rzutu rożnego), to po co zakazywać zwykłej radości?
To w czasach pandemii i tak jest towar deficytowy.
Czytaj także:
Radość w Hercie Berlin. Kolega Krzysztofa Piątka wyjaśnił tajemnicę
Niemieckie media o meczu Union - Bayern. "Lewandowski na rekordowej drodze"