Bundesliga. Hertha dostała reprymendę. Będzie uważać na radość po golach
Gracze Herthy BSC nonszalancko cieszyli się z goli w wygranym 3:0 meczu z Hoffenheim. Jeżeli w piątek skierują piłkę do bramki Unionu Berlin, zamierzają być ostrożniejsi.
Trener Labbadia bronił swoich podopiecznych po udanym debiucie na ławce Herthy. - To część tego sportu. Byliśmy testowani tak często, że możemy sobie na to pozwolić. Szkoda byłoby, gdybyśmy nie mogli świętować, dlatego cieszę się, że mieliśmy powód - powiedział Labbadia bezpośrednio po meczu w rozmowie z telewizją Sky.
Jak się okazało, kilka dni wystarczyło, żeby szkoleniowiec Herthy zmienił stanowisko i postanowił być bardziej odpowiedzialny. - Rozmawialiśmy o tym w szatni. Piłkarze powinni być bardziej uważni i zwracać uwagę na odległości między sobą - przyznał podczas konferencji prasowej przed derbami Berlina z Unionem.
ZOBACZ WIDEO: Dosadna opinia na temat startu Bundesligi. "Fatalnie to wygląda"Do sytuacji podszedł bardziej pobłażliwie Artur Wichniarek w rozmowie z WP SportoweFakty: - Pojawiła się delikatna krytyka, choć w nowym regulaminie DFL nie do końca było to wszystko dokładnie sprecyzowane. Myślę, że w tym wszystkim trzeba zachować trochę dystansu. Bo jeśli zawodnicy w trakcie gry mieliby myśleć tylko o tych obostrzeniach, to wtedy można byłoby zapomnieć o dobrej grze w piłkę nożną.
Najbliższa szansa na strzelenie gola przez Herthę w piątek o godzinie 20:30. W derbach Berlina zmierzy się z Unionem. Transmisja w Canal+ Sport.
Czytaj także:
Polak pomaga Polakowi. Miroslav Klose będzie trenował Roberta Lewandowskiego
Kluby oparte na tradycyjnych wartościach najlepiej przejdą przez pandemię