- Chcę pomóc Górnikowi w awansie do I ligi i pokazać się z jak najlepszej strony, poza tym podnieść swoje umiejętności – tutaj mam ku temu doskonałe warunki - powiedział nam Kamil Paprocki 20-letni golkiper, który w ostatnim sezonie występował w Młodej Ekstraklasie w barwach GKSu Bełchatów. Mógł zostać w swoim macierzystym klubie, zostałby włączony do kadry seniorów. Miał także oferty z innych klubów, m.in.. z Zawiszy Bydgoszcz. Ostatecznie jednak zdecydował się na przejście do drużyny czarno-zielonych.
O miejsce w bramce młody bramkarz będzie musiał powalczyć z Sebastianem Szymańskim, który ostatnio był zawodnikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała. Zapewne nie będzie łatwo. Piłkarz nie obawia się jednak rywalizacji. - Trener zdecyduje, kto będzie grał. Póki co nie myślę o tym zwyczajnie robię to, co do mnie należy. Na pewno nie boję się rywalizacji, bo uważam, że stać mnie na grę na wysokim poziomie. Jeśli dostanę szansę, to nie zawiodę na pewno - stwierdził 20-letni Paprocki.
W ostatnim sezonie bramkarz wystąpił w 21 meczach w Młodej Ekstraklasie. Trener Rafał Ulatowski chętnie widziałby go w swoim składzie, bo przepracował naprawdę dobry sezon, co powtarzał wielokrotnie jego były trener. - Trener Kretek postawił na mnie i ja ze swojej strony odwdzięczyłem się dobrą postawa- powiedział portalowi SportoweFakty.pl Paprocki. - Myślę, że wybierając ofertę Górnika Polkowice zrobiłem krok do przodu. Trenujemy na bardzo ładnym obiekcie pod okiem świetnych trenerów. Uważam, że bardzo dobrze trafiłem - zakończył Paprocki.