Obie drużyny walczą o utrzymanie w Bundeslidze. 1.FC Union Berlin nie wygrał żadnego z czterech ostatnich meczów i stracił część przewagi nad strefą spadkową. Władze beniaminka marzą o tym, by przygoda z Bundesligą nie trwała tylko jednego roku i dlatego mecz z innym zespołem zagrożonym spadkiem - 1.FSV Mainz - był tym, w którym miejscowi nie mogli sobie pozwolić na stratę gola.
Z podobnym założeniem do stolicy Niemiec jechali piłkarze 1.FSV Mainz. Chcieli wywieźć z Berlina komplet punktów. To właśnie goście lepiej rozpoczęli spotkanie. W 13. minucie przyjezdni wykorzystali błąd defensywy rywali. Leandro Barreiro przejął piłkę pod polem karnym rywali, po chwili dograł do Ridle Baku, a ten pewnym strzałem pokonał zaskoczonego Rafała Gikiewicza. Polski bramkarz nie miał szans na interwencję. Była to jednocześnie jedyna groźna akcja gości w pierwszej części gry.
Po straconej bramce gospodarze potrzebowali dłuższej chwili, by przejść do ofensywy. Gdy już to zrobili, to nie potrafili zwieńczyć swoich akcji celnymi strzałami. Swoich szans Union szukał zatem w stałych fragmentach gry. W 33. minucie ta taktyka przyniosła skutek. Po bezpośrednim strzale z rzutu wolnego z dwudziestu metrów gola zdobył Marcus Ingvarsten. Fatalny błąd popełnił Florian Mueller, który zrobił ruch w inną stronę niż leciała piłka i nie zdążył zareagować.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy mecze piłkarskie są bezpieczne? Specjalista nie ma wątpliwości. "Duńskie badania to potwierdzają"
Po doprowadzeniu do wyrównania Union zwolnił tempo. W dodatku jeszcze przed przerwą beniaminek stracił Roberta Andricha, który dostał dwie żółte kartki za faule i został wyrzucony z boiska. Po wznowieniu gry to przyjezdni rzucili się do ataków i ich kolejne gole wisiały w powietrzu. Ich ofensywny impet jednak szybko opadł. Goście tylko raz potrafili zagrozić bramce Unionu, ale na wysokości zadania stanął Gikiewicz i uratował swój zespół.
Po przerwie gole nie padły. Mecz zakończył się remisem 1:1. Z wyniku bardziej zadowoleni mogą być gospodarze, którzy całą drugą połowę grali w osłabieniu.
1.FC Union Berlin - 1.FSV Mainz 05 1:1 (1:1)
0:1 - Ridle Baku 13'
1:1 - Marcus Ingvartsen 33'
Składy:
1.FC Union Berlin: Rafał Gikiewicz - Marvin Friedrich - Keven Schlotterbeck, Neven Subotić - Christopher Trimmel, Christian Gentner, Robert Andrich, Julian Ryerson - Marcus Ingvartsen (74' Joshua Mees), Marius Buelter (65' Grischa Proemel) - Sebastian Andersson.
1.FSV Mainz: Florian Mueller - Alexander Hack, Jeffrey Bruma, Moussa Niakhate - Ridle Baku, Leandro Barreiro, Pierre Kunde Malong (82' Danny Latza), Jean-Paul Boetius - Taio Aiwoniyi (62' Karim Onisiwo), Robin Quaison (73' Dong-Won Ji) - Jean-Philippe Mateta (82' Adam Szalai).
Żółte kartki: Keven Schlotterbeck, Marvin Friedrich (1.FC Union Berlin) oraz Jean-Paul Boetius, Danny Latza (1.FSV Mainz).
Czerwona kartka: Robert Andrich /41' - za dwie żółte kartki/ (1.FC Union Berlin).
Inne wyniki:
TSG 1899 Hoffenheim - 1.FC Koeln 3:1 (1:0)
1:0 - Christoph Baumgartner 11'
2:0 - Christoph Baumgartner 46'
3:0 - Steven Zuber 49'
3:1 - Florian Kainz 60'
FC Augsburg - SC Paderborn 07 0:0
[multitable table=1143 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Błyskawiczny powrót kibiców na trybuny! Pierwsza połowa czerwca realnym terminem
Legia Warszawa szykuje transferowy hit. Chce kupić reprezentanta Polski