27 października 2019 roku to jeden z najczarniejszych dni w historii krakowskiego klubu. Ulegając w Warszawie gospodarzom 0:7, krakowianie doznali drugiej najwyższej porażki w historii - wyżej przegrali tylko raz, 66 lat wcześniej i też z Wojskowymi (0:12). Warszawianie byli zmotywowani wiosenną porażką w Krakowie 0:4 i nie mieli dla Białej Gwiazdy litości.
To była piąta kolejna porażka Wisły i choć mimo deklasacji Maciej Stolarczyk zachował posadę, to nie na długo, bo dwa tygodnie później został zwolniony. Zastąpił go Artur Skowronek, który przed wizytą Legii przy Reymonta 22 robił wszystko, by nie przypominać swoim podopiecznym październikowego blamażu.
- Ładnie bym zadziałał na psychikę piłkarzy, gdybym wrócił do tamtego meczu - mówi trener Wisły, dodając: - To nie miało żadnego sensu. Każdy piłkarz, który był wtedy na boisku, doskonale wie, co tam się wtedy stało i nie należy do tego wracać. Po co to robić? Trzeba patrzeć na najbliższą przyszłość. Jesteśmy pozytywnie nastawieni do meczu, wierzymy w siebie, wierzymy w zespół. Wiele razy udowodniliśmy, że mamy dobry zespół, że stać nas na zwycięstwa, nawet z liderem.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Simon nie wierzy w reżim sanitarny na stadionach. "Życzę powodzenia temu, kto będzie miał nad tym zapanować"
- Piłkarzy nie trzeba motywować. Wiedzą, co znaczy w Polsce mecz Wisła - Legia. To ich motywuje i uświadamia jeszcze bardziej, w jakim są klubie. To bez względu na sytuację w tabeli klasyk. Nie chcemy zawieść siebie i naszych kibiców. Nie ma co się obawiać. Trzeba podkasać rękawy i zasuwać. Takie jest nasze nastawienie na ten mecz - przekonuje Skowronek.
Wisła pała żądzą rewanżu, ale przed meczem z liderem jest w trudnej sytuacji. Przed tygodniem po słabej grze uległa Piastowi Gliwice 0:4, a z Legią zagra bez Macieja Sadloka, Davida Niepsuja, Mateusza Hołowni, Vukana Savicevicia, Damiana Pawłowskiego, Kamila Wojtkowskiego i Pawła Brożka.
- Porażka z Piastem to jest oczywiście sygnał ostrzegawczy, ale tak to jest w piłce. Po jednym meczu można wiele zniszczyć, myśląc o opinii o naszych bardzo dobrych piłkarzach. Oni dalej mają wysokie umiejętności i staramy się im pomóc. Ta porażka nie jest dla mnie żadną katastrofą. Oczywiście, przepraszam kibiców razem z zespołem za nasz falstart, ale też wiemy, co mamy robić. Mamy sytuację pod kontrolą - przekonuje Skowronek.
Legia natomiast po restarcie rozgrywek spisuje się dobrze. Przyjedzie do Krakowa podbudowana zwycięstwem w Poznaniu (1:0) i awansem do półfinału Pucharu Polski.
- Legia to kandydat na mistrza Polski, ale my jesteśmy Wisłą Kraków, nie przegraliśmy u siebie od bardzo dawna i chcemy to kontynuować. Nie obawiamy się przeciwnika, tylko go szanujemy. Wiem, że chłopcy chcą bardzo szybko poszukać rewanżu. Chcemy jak najlepiej tylko możemy odpowiedzieć na ostatnią porażkę. Chcemy zwyciężyć dla naszych kibiców i tylko w ten sposób możemy ich przeprosić za falstart - kończy Skowronek.
Hit 28. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Kraków - Legia Warszawa w niedzielę o godz. 17:30.
Czytaj również -> Vuković: Mecze z Wisłą to największy klasyk
Czytaj również -> Wielki pech Pawła Brożka