W rozmowie ze "Sky Sport Italia" Cristiano Giuntoli potwierdził, że Dries Mertens podpisze nowy kontrakt z SSC Napoli, natomiast Jose Callejon nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. Ciągle jest też otwarta kwestia związana z Arkadiuszem Milikiem.
Polak wiązany był już z zainteresowaniem ze strony Juventusu, Milanu oraz Arsenalu, bo jego kontrakt wygasa w czerwcu 2021 roku. - Chcemy renegocjować jego umowę, rozmawiamy z jego agentami. Celem jest rozwiązanie sytuacji. Jeśli nie chce zostać, to pojawi się na rynku transferowym - mówi dyrektor sportowy.
- Zawodnicy mogą u nas grać tak długo, jak chcą, jeśli są do tego przekonani. Napoli chce iść do przodu, z Milikiem lub bez - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rosjanie prowokują Cristiano Ronaldo
Giuntoli pracuje już nad pozyskaniem ewentualnych następców Arkadiusza Milika. Wśród kandydatów są m.in. Victor Osimhen, Luka Jović, Sardar Azmoun i Everton.
- Wszyscy są bardzo utalentowani i są tym, czego szukamy. Jeżeli Milik odejdzie, to będziemy szukać zawodnika na odpowiednim poziomie - mówi Giuntoli. Milik nie jest jedynym zawodnikiem, który może odejść. Kalidou Koulibaly jest na celowniku kilku klubów.
Doniesienia o tym, że jego cena ze 120 milionów spadła do 90 milionów euro zostały rozwiane. - Wciąż ma z nami ważną umowę. Gdybyśmy mieli go sprzedać, to moglibyśmy żądać najwyższej ceny. Taki zawodnik nie traci na wartości, nawet podczas kryzysu - skomentował dyrektor sportowy.
Czytaj też:
Bundesliga. Wyjątkowe obrazki przed meczem Borussia - Hertha. Piłkarze padli na kolana
Bundesliga. Dawid Kownacki wrócił do gry po 4 miesiącach. Trwa strzelecka niemoc Polaka