PKO Ekstraklasa. Śląsk Wrocław zrealizował cel. Vitezlav Lavicka przedłuży kontrakt?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: trener Vitezslav Lavicka
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: trener Vitezslav Lavicka
zdjęcie autora artykułu

Mimo pewnego miejsca w grupie mistrzowskiej Śląsk Wrocław ma o co walczyć w 30. kolejce PKO Ekstraklasy. - Dobrym znakiem były dwie bramki w Płocku. Wcześniej strzelaliśmy tylko z karnych - zapowiada trener Vitezlav Lavicka.

Po poprzedniej serii gier jasny stał się już podział na grupę mistrzowską i spadkową. W tej pierwszej znalazł się Śląsk Wrocław, który aktualnie zajmuje trzecie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Dzięki temu w stolicy Dolnego Śląska można odhaczyć pierwszy z celów na liście.

- Tak jak mówiliśmy przed sezonem, ten cel jest spełniony, ale rozgrywki jeszcze się nie skończyły. Przed nami kolejne wyzwania. Ostatni mecz fazy zasadniczej to niemałe wyzwanie. Walczymy o wyższe miejsce i więcej meczów u siebie niż na wyjeździe - wyjaśnił trener zielono-biało-czerwonych Vitezslav Lavicka na konferencji przed meczem z ŁKS-em Łódź.

W ostatnim czasie zarzuca się ekipie z Wrocławia zbyt defensywne podejście do meczu, co skutkuje zbyt małą siłą rażenia z przodu. Te argumenty szkoleniowiec Śląska łatwo odparł.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!

- Chcemy zbalansować naszą grę, aby dobra współpraca była między wszystkimi zawodnikami, a ci wiedzieli, kiedy zmieniać pressing. Nie skupiamy się tylko na obronie. Mamy swoje silne strony i rezerwy, które jeszcze możemy wydobyć. Dobrym znakiem były dwie bramki z gry w Płocku, bo wcześniej strzelaliśmy tylko bramki z karnych. To były dwa ważne gole, które stanowiły impuls dla zespołu.

Na Stadion Wrocław w niedzielę przyjedzie ostatni w tabeli ŁKS Łódź, który pod wodzą nowego trenera, Wojciecha Stawowego - delikatnie rzecz ujmując - nie zachwyca. W trzech meczach drużyna zdobyła zaledwie jeden punkt.

- To będzie ciężki mecz. Myślę, że ŁKS, mimo pozycji w tabeli i swoich problemów dobrze gra w piłkę, walczy na boisku. To nie tak, że oddają te punkty za darmo. To my się musimy dobrze przygotować i zagrać na maksimum naszych możliwości - uważa Lavicka.

W związku ze zrealizowaniem podstawowego celu, czyli miejsca w czołowej ósemce, pojawiają się głosy, że 57-letni szkoleniowiec przedłuży umowę z klubem. Na razie obowiązuje ona do końca sezonu 2019/2020, ale znajduje się w niej opcja przedłużenia o kolejne dwa lata.

- O tym porozmawiajmy później, bo przed nami jeszcze jeden mecz rundy rewanżowej. Skupmy się na ŁKS-ie. Później będziemy mieli z prezesem i dyrektorem sportowym spotkanie i porozmawiamy na ten temat. Ja jestem zadowolony z warunków, które tu mam, a także ze współpracy ze sztabem. Ale do tematu wrócimy po meczu z ŁKS-em - skomentował trener Śląska.

Początek spotkania we Wrocławiu w niedzielę o 18:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj też:

Niepewni i nieobecni 30. kolejki PKO Ekstraklasy

[urlz=/pilka-nozna/885906/pko-ekstraklasa-sklad-grup-juz-znamy-trwa-walka-o-dodatkowe-mecze-u-siebie-w-run]PKO Ekstraklasa: skład grup już znamy. Trwa walka o dodatkowe mecze u siebie w rundzie finałowej

[/urlz]

Źródło artykułu:
Czy Śląsk pokona ŁKS?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)