La Liga. Real Madryt - Eibar. Zwycięski jubileusz Zinedine'a Zidane'a. Ekscytujący wyścig o tytuł

PAP/EPA / Kiko Huesca  / Na zdjęciu: Sergio Ramos i Eden Hazard cieszą się po strzelonej bramce
PAP/EPA / Kiko Huesca / Na zdjęciu: Sergio Ramos i Eden Hazard cieszą się po strzelonej bramce

W 37 minut Real Madryt rozstrzygnął losy meczu z Eibar. Królewscy wygrali 3:1 i cały czas depczą po piętach Barcelonie w wyścigu o tytuł.

[tag=19694]

Marcelo[/tag] pokazał, co to znaczy znaleźć się w odpowiednim miejscu i o dobrym czasie. Brazylijczyk czyhał na skraju pola karnego, przejął nieudane wybicie Sergio Alvareza i pewnie uderzył na bramkę. Piłka po płaskim strzale wpadła do bramki tuż obok słupka. To trzecia bramka dla Realu Madryt w pierwszym meczu po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Zawodnicy Eibar na kolanach. Skromy zespół walczący o utrzymanie nie zdołał odmienić losów spotkania. Tak Real Madryt goni Barcelonę, która w sobotę wygrała 4:0 z Realem Mallorca.

Ekscytujący to będzie wyścig o mistrzostwo Hiszpanii. Barcelona i Real idą łeb w łeb, a po przerwie związanej z pandemią koronawirusa, są w naprawdę niezłej formie. Dzielą ich tylko dwa punkty w tabeli. Rozgromili pierwszych rywali, nie dali im cienia szansy na zwycięstwo.

- Pracowaliśmy bardzo ciężko pod względem fizycznym, nie mam co do tego żadnej wątpliwości. Jesteśmy przygotowani, by wrócić do gry - mówił przed meczem Zinedine Zidane.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Bramkarz bohaterem!

Real zaczął kanonadę już w czwartej minucie. Benzema wycofał piłkę do Toniego Kroosa, który z okolic 16. metra zmieścił piłkę pod poprzeczką. Francuz miał dobry dzień, 25 minut później obsłużył kolejnego kolegę. Tym razem przerzucił grę na prawą stronę do niekrytego Hazarda, który przechytrzył obrońców i wbiegł w pole karne.

29-latek wykorzystał przerwę i wrócił do zdrowia po złamaniu kości strzałkowej. Po podaniu Benzemy podał do Sergio Ramosa. Kapitan Realu bez problemu trafił na do pustej bramki - Marko Dmitrović był wtedy obok Hazarda. Kilka minut później na 3:0 trafił Marcelo.

Eibar przebudził się dopiero po przerwie. Dla 16. zespołu w tabeli odrobienie takiego wyniku brzmiało jak mission impossible. W drugiej połowie goście prezentowali się dużo lepiej, momentami intensywnie nacierali na Thibaut Courtois i uratowali swój honor. W 60. minucie imponująco na boisku zameldował się Pedro Bigas, który dwie minuty wcześniej zmienił Rafę Soaresa. Obrońca wykorzystał zamieszanie po rzucie rożnym, uderzył z kilkunastu metrów, a piłka przeszła między nogami Courtois.

W dobrym nastroju Zidane zakończył 200. mecz na ławce Realu. Dla Francuza to piękny jubileusz i działający na wyobraźnię. W historii Królewskich dłuższy staż mieli tylko Vicente del Bosque i Miguel Munoz.

Dokonał tego w nieoczywistych okolicznościach. Mecz domowy rozegrał poza Estadio Santiago Bernabeu. Główny stadion Realu jest w przebudowie, prace budowlane intensywnie ruszyły podczas przerwy w rozgrywkach. Los Blancos dokończą sezon na stadionie na terenie własnego ośrodka treningowego Valdebebas.

Real Madryt - SD Eibar 3:1 (3:0)
1:0 - Toni Kroos 4'
2:0 - Sergio Ramos 30'
3:0 - Marcelo 37'
3:1 - Pedro Bigas 60'

Real: Thibaut Courtois - Dani Carvajal (46' Ferland Mendy), Raphael Varane, Sergio Ramos (61' Eder Militao), Marcelo - Luka Modrić (84' Federico Valverde), Casemiro, Toni Kroos - Rodrygo (61' Gareth Bale), Karim Benzema, Eden Hazard (61' Vinicius Junior).

Eibar: Marko Dmitrović - Rober, Paulo Oliveira, Anaitz Arbilla (84' Esteban Burgos), Rafa Soares (58' Pedro Bigas)- Sergio Alvarez - Fabian Orellana (57' Pedro Leon), Sebastian Cristoforo, Edu Exposito, Pablo De Blasis (78' Takashi Inui) - Kike (57' Sergi Enrich).

Żółte kartki: Casemiro (Real) oraz Cristoforo (Eibar).

***

Athletic Bilbao - Atletico Madryt 1:1 (1:1)
Real Sociedad - Osasuna Pampeluna 1:1 (0:1)

Adam Dźwigała: W Portugalii wraca normalność. Różnicę widać gołym okiem

Arkadiusz Milik na ostatniej prostej do Turynu. "Napoli na niego nie stawiało"

Komentarze (0)