Olimpia Grudziądz miała przed meczem punkt straty do Miedzi Legnica i sąsiadowała z nią w tabeli. W odniesieniu do przedsezonowych typowań oraz tego, jakie kadry przygotowały kluby, było to zaskoczenie. Beniaminek pokazał już na boiskach, że potrafi być niebezpieczny i punktować, a Miedź raz po raz gubiła "oczka" w niespodziewanych okolicznościach.
Drużyny przystąpiły do pojedynku w Grudziądzu po serii trzech meczów bez zwycięstwa. Miedź ostatnio zaprezentowała się nieźle na tle lidera Podbeskidzia Bielsko-Biała, zabrakło jej kilku minut do odniesienia zwycięstwa i ustami trenera Dominika Nowaka na konferencji prasowej, zapowiedziała walkę o pełną pulę na terenie beniaminka. Zrobiła to z powodzeniem.
Pierwsza połowa przebiegła ze wskazaniem na Miedź. Podopieczni Nowaka grali ofensywnie i poza tym, że dłużej utrzymywali się w posiadaniu piłki, to jeszcze stwarzali sytuacje podbramkowe. Legniczanie postawili na swoim w 41. minucie, w której Jakub Łukowski strzelił gola na 1:0. Futbolówka powędrowała na skraj pola karnego od Marquitosa i skrzydłowy wiedział, co z nią zrobić. Prowadzenie gości było zasłużone.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Czy kibice powinni wrócić na stadiony? Profesor Simon stawia warunki, przy których to bezpieczne
Po przerwie Olimpia była odważniejsza i tym samym groźniejsza, przez co rywalizacja wyrównała się. W 65. minucie Elvir Maloku doprowadził do remisu 1:1 po wrzutce spod linii bramkowej Mohameda Medfaia. Ekipa z Grudziądza nie potrafiła pójść za ciosem po tym akcencie, a nawet nie nacieszyła się kompromisowym wynikiem.
Minęła tylko jedna minuta i Miedź odzyskała prowadzenie. Wprowadzony niewiele wcześniej z ławki rezerwowych Patryk Makuch zaskoczył beniaminka swoją obecnością w grze i płaskim uderzeniem z czystej pozycji zdobył decydującego gola na 2:1. To była zabójcza dla Olimpii riposta przyjezdnych. Grudziądzanie oddali przez 90 minut dwa razy mniej strzałów celnych od Miedzi i zasłużenie zeszli z boiska pokonani. Ich seria spotkań bez zwycięstwa została przedłużona do czterech.
Olimpia Grudziądz - Miedź Legnica 1:2 (0:1)
0:1 - Jakub Łukowski 41'
1:1 - Elvir Maloku 65'
1:2 - Patryk Makuch 66'
Składy:
Olimpia: Łukasz Sapela - Lukas Duriska, Łukasz Bogusławski, Ariel Wawszczyk, Remigiusz Szywacz - Dominik Frelek, Ricky Van Haaren - Sebastian Kamiński (75' Maciej Kona), Elvir Maloku (80' Piotr Janczukowicz), Mohamed Medfai (82' Kacper Janiak) - Joao Criciuma
Miedź: Łukasz Załuska – Marcin Pietrowski, Bozo Musa, Nemanja Mijusković, Artur Pikk - Adrian Purzycki, Josip Soljić - Marquitos, Omar Santana (65' Joan Roman), Jakub Łukowski (82' Wojciech Łobodziński) - Kacper Kostorz (64' Patryk Makuch)
Żółte kartki: Purzycki, Soljić, Pietrowski (Miedź)
Sędzia: Grzegorz Kawałko (Białystok)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Stal Mielec | 34 | 21 | 4 | 9 | 57:31 | 67 |
2 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 34 | 19 | 8 | 7 | 64:35 | 65 |
3 | Warta Poznań | 34 | 18 | 6 | 10 | 52:35 | 60 |
4 | Radomiak Radom | 34 | 16 | 9 | 9 | 52:45 | 57 |
5 | Miedź Legnica | 34 | 14 | 9 | 11 | 49:44 | 51 |
6 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 34 | 14 | 8 | 12 | 47:34 | 50 |
7 | Chrobry Głogów | 34 | 14 | 7 | 13 | 41:44 | 49 |
8 | Puszcza Niepołomice | 34 | 13 | 9 | 12 | 36:37 | 48 |
9 | GKS Tychy | 34 | 12 | 11 | 11 | 60:53 | 47 |
10 | Stomil Olsztyn | 34 | 13 | 7 | 14 | 30:38 | 46 |
11 | Zagłębie Sosnowiec | 34 | 12 | 8 | 14 | 49:55 | 44 |
12 | Sandecja Nowy Sącz | 34 | 12 | 8 | 14 | 45:49 | 44 |
13 | Odra Opole | 34 | 11 | 9 | 14 | 33:39 | 42 |
14 | GKS Jastrzębie | 34 | 9 | 14 | 11 | 41:46 | 41 |
15 | GKS Bełchatów | 34 | 11 | 7 | 16 | 36:45 | 40 |
16 | Olimpia Grudziądz | 34 | 11 | 7 | 16 | 45:56 | 40 |
17 | Chojniczanka Chojnice | 34 | 8 | 6 | 20 | 46:67 | 30 |
18 | Wigry Suwałki | 34 | 7 | 5 | 22 | 27:57 | 26 |
Czytaj także: Wtorek na remis. Obrońca Sandecji Nowy Sącz szaleje w ofensywie
Czytaj także: Lider był w opałach. Podbeskidzie Bielsko-Biała uratowało remis