PKO Ekstraklasa. Epidemiolog Dariusz Rudaś komentuje powrót kibiców na stadiony. "Bardzo nieroztropna decyzja"

PAP / 	Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: kibice Piasta Gliwice
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: kibice Piasta Gliwice

W piątek rozegrane zostaną pierwsze mecze piłkarskie z udziałem publiczności. Także na Śląsku, czyli w regionie z największą liczbą zachorowań na COVID-19. Dr Dariusz Rudaś, epidemiolog, obawia się, że stadiony mogą stać się nowymi ogniskami zakażeń.

Od 19 czerwca mecze piłkarskie w Polsce rozgrywane będą z udziałem publiczności, z ograniczeniem pojemności stadionu do 25 proc.

W ostatnim czasie najwięcej przypadków zachorowań na koronawirusa wykryto na Śląsku. W związku z tym pojawiły się informacje o możliwym zablokowaniu powrotu kibiców na stadiony w tym regionie.

Ostatecznie jednak do tego nie doszło. W czwartek wojewoda śląski Jarosław Wieczorek wydał zgodę na organizację imprez masowych - m.in. dla występujących w PKO Ekstraklasie Górnika Zabrze oraz Piasta Gliwice, pierwszoligowych GKS Tychy i GKS Jastrzębie oraz drugoligowego GKS Katowice (więcej TUTAJ>>).

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Czy kibice powinni wrócić na stadiony? Profesor Simon stawia warunki, przy których to bezpieczne

- Żeby odpowiedzieć na pytanie, czy na Śląsku stadiony nadal powinny być zamknięte dla publiczności, trzeba by poznać rozkład zachorowań w kraju. Wcale nie jestem przekonany, że najwięcej jest ich na Śląsku, a nie w innym miejscu - ocenia w rozmowie z WP SportoweFakty dr Dariusz Rudaś, epidemiolog, były stołeczny powiatowy inspektor sanitarny.

- Mówię tak dlatego, że robimy bardzo mało badań. Jak popatrzymy na statystykę liczby wykonanych badań na 1000 mieszkańców, to jesteśmy w Europie na końcu. Nie wykonując badań, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, ile osób jest zarażonych. Widać to najlepiej na przykładzie ognisk, które się pojawiają. Gdzie? Tam, gdzie zostają wykonane badania. Tam, gdzie badań nie ma, ognisk też nie ma.

19 czerwca - w pierwszym dniu obowiązywania nowych przepisów - kibice wrócą na trzy stadiony: w Lubinie, Zabrzu i Opolu.

W PKO Ekstraklasie Zagłębie Lubin podejmie ŁKS Łódź (godz. 18), zaś Górnik Zabrze zmierzy się z Koroną Kielce (godz. 20.30). Natomiast w Fortuna I lidze Odra Opole zagra z Chrobrym Głogów (godz. 20.10).

Dariusz Rudaś uważa, że kibice zbyt szybko otrzymali możliwość powrotu na stadiony.

- Myślę, że to jest bardzo nieroztropna i niefortunna decyzja, żeby umożliwić ludziom branie udziału w tak dużych imprezach. W momencie, gdy mamy bardzo dużo zachorowań, zwiększa się liczba osób, które łapią tego koronawirusa, a zwłaszcza tych, które z jego powodu umierają - dodaje epidemiolog.

Zdaniem eksperta stadiony mogą stać się nowymi ogniskami zakażeń. - Według mnie może tak być. To nie jest kwestia tylko zapewnienia odstępu między ludźmi na stadionie, ponieważ najpierw muszą oni na ten stadion wejść, a wejścia są dość ciasne. Możliwość kontaktu ludzi na tym etapie jest praktycznie nieograniczona. Jeżeli na stadionie będzie kilka tysięcy ludzi, to w żaden sposób nie można nad tym wszystkim zapanować. Zwłaszcza w sytuacji, gdy ludzie ignorują zalecenia, praktycznie nie noszą maseczek - dodaje dr Rudaś.

Czytaj także: Koronawirus. Profesor Włodzimierz Gut: Zachowujemy się tak, jak byśmy szczyt epidemii mieli w Polsce za sobą

Źródło artykułu: