Puchar Włoch. Arkadiusz Milik wspomina decydujący rzut karny. "Nie byłem sam"

PAP/EPA / ETTORE FERRARI / Na zdjęciu: Arkadiusz MIlik podczas wykonywania rzutu karnego w finale Pucharu Włoch
PAP/EPA / ETTORE FERRARI / Na zdjęciu: Arkadiusz MIlik podczas wykonywania rzutu karnego w finale Pucharu Włoch

Arkadiusz Milik pokonał z 11 metrów Gianluigiego Buffona, pieczętując sukces SSC Napoli w finale Pucharu Włoch. Polak zdradził, co czuł wykonując "jedenastkę".

Teoretycznie Arkadiusz Milik był w dość komfortowej sytuacji. Wykonywał rzut karny przy stanie 3:2 dla SSC Napoli, kończąc czwartą serię. Nawet gdyby nie zdołał pokonać bramkarza Juventusu, Gianluigiego Buffona, jego drużyna nadal miałaby większe szanse na końcowy triumf.

Z drugiej strony, na Miliku ciążyła wyjątkowa presja. W ostatnich tygodniach włoskie media rozpisywały się na temat transferu Polaka do Juventusu. - Czy pokona Buffona, z którym wkrótce może grać w jednym zespole? - pewnie niejeden kibic zadawał sobie takie pytanie.

Teraz sam Milik opisał, co czuł, gdy wykonywał decydującą próbę. Na Instagramie zamieścił film, na który widzimy jego strzał, a następnie radość ze zdobycia Pucharu Włoch (Napoli wygrało 4:2, relacja z meczu TUTAJ>>).

"Nie byłem sam, gdy strzelałem ostatni rzut karny. Byli ze mną trener, drużyna i całe miasto Neapol. Moje pierwsze trofeum w karierze. Bardzo się z tego cieszę. Forza Napoli" - napisał Arkadiusz Milik (w trzech językach: włoskim, angielskim i polskim).

Po pucharowym triumfie SSC Napoli rozegra jeszcze 12 spotkań w Serie A, dokończy także rywalizację w Lidze Mistrzów (w pierwszym meczu 1/8 finału drużyna Gennaro Gattuso zremisowała z FC Barcelona 1:1).

Czytaj także: Milik i Zieliński z Pucharem Włoch. Zbigniew Boniek powitał ich w elitarnym gronie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Bramkarz bohaterem!

Komentarze (1)
avatar
yes
18.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Strzał Milika nie był sprawą życia i śmierci, jednak zadecydował o wygranej. Zrobił to co do niego należało. Nie strzelał po to, by po nieudanym strzale zawiązywać sznurowadło lub poprawiać swo Czytaj całość