La Liga. Różnica zdań w FC Barcelona. Setien nie zgadza się z Pique. Chodzi o Real Madryt

Getty Images / David S. Bustamante/Soccrates / Na zdjęciu od lewej: Gerard Pique i Quique Setien
Getty Images / David S. Bustamante/Soccrates / Na zdjęciu od lewej: Gerard Pique i Quique Setien

Po bezbramkowym remisie z Sevillą Gerard Pique, obrońca Barcelony, stwierdził, iż nie wierzy w zgubienie punktów w dziewięciu kolejnych meczach przez Real Madryt. Z opinią swojego podopiecznego nie zgodził się Quique Setien, trener Blaugrany.

Na początek 30. kolejki La Liga FC Barcelona tylko bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z Sevilla FC. Tym samym po tej serii spotkań Real Madryt może zrównać się punktowo z Dumą Katalonii, jeśli w niedzielę (godz. 22:00) Królewscy wygrają na wyjeździe z Realem Sociedad.

Po piątkowym remisie z Sevillą Gerard Pique był tak rozgoryczony, że stwierdził, iż nie wyobraża sobie straty punktów przez Real Madryt we wszystkich dziewięciu spotkaniach do końca sezonu 2019/2020. Gdyby tak się stało, to Real byłby mistrzem Hiszpanii.

Z Pique nie zgodził się jednak Quique Setien. - Jego wypowiedź wynika z frustracji. Byliśmy bardzo pewni siebie w piątek, co wynikało z dobrych pierwszych 30 minut w naszej grze. Później się wszystko u nas popsuło. Jestem jednak pewny, że już w sobotę Pique będzie myślał inaczej. Real nie wygra wszystkiego do końca sezonu - powiedział szkoleniowiec Barcelony, cytowany przez dziennik "AS".

Jeśli Real wygra w niedzielę z Realem Sociedad, to zostanie nowym liderem La Ligi. Będzie miał tyle samo punktów co Barcelona, ale lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Jeśli zatem podopieczni Zinedine'a Zidane'a wygrają wszystkie dziewięć meczów do końca sezonu, to zostaną mistrzem Hiszpanii, bez względu na wyniki Barcelony.

Czytaj także:
"Należy mu się więcej szacunku!". Zinedine Zidane w ogniu krytyki
Atletico Madryt odrzuciło ofertę za Joao Felixa. Na stole leżało 150 mln euro

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!

Źródło artykułu: