Premier League. West Ham United - Wolverhampton. Wygrana gości w usypiającym hicie dnia

Getty Images / Matthew Ashton - AMA / Zdjęcie z meczu West Ham - Wolverhampton. Od lewej Łukasz Fabiański
Getty Images / Matthew Ashton - AMA / Zdjęcie z meczu West Ham - Wolverhampton. Od lewej Łukasz Fabiański

W sobotnim hicie 30. kolejki Premier League Wolverhampton Wanderers wygrał z West Hamem United Łukasza Fabiańskiego 2:0. Spotkanie było jednak prowadzone w wolnym tempie i zauważalny był z obu stron brak ogrania.

Obie ekipy na resztę sezonu mają zupełnie inne cele. West Ham United musi drżeć o utrzymanie, a rewelacja rozgrywek Wolverhampton ma duże szanse na europejskie puchary. Faworytem były zatem "Wilki", ale kompletnie tego nie pokazały w pierwszej połowie. Skupiały się na kontratakach, większość piłek była natychmiast grana w kierunku duetu napastników - Raula Jimeneza i Diogo Joty. Najlepszą sytuację miał drugi ze snajperów, ale jego techniczny strzał w 34. minucie pewnie złapał Łukasz Fabiański.

Z kolei West Ham starał się grać szeroko, ale brakowało dokładności, szczególnie przy dośrodkowaniach. Najlepszą sytuację miał Pablo Fornals, ale jego strzał z powietrza z kilku metrów wylądował na trybunach.

W drugą połowę lepiej weszli goście. Jeremy Ngakia spróbował strzału z dystansu, ale trafił prosto w ręce Ruiego Patricio. Potem inicjatywę przejęli goście, ale mieli spory problem z wejściem z piłką w pole karne. Prowadzili grę w usypiającym tempie, szczególnie w środkowej części boiska. Dobrych sytuacji w tym meczu było jak na lekarstwo. Zauważalny aż nadto był brak ogrania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Bramkarz bohaterem!

Przełamanie nastąpiło w 73. minucie. Dobre dośrodkowania Adamy Traore z prawej strony zamknął Raul Jimenez. Wyskoczył do główki nieobstawiony i wpakował piłkę do siatki. Od tego momentu prowadzili goście.

Później szczęścia szukał Michail Antonio strzałem z dystansu, ale niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Chwilę później Pedro Neto podwyższył prowadzenie petardą z woleja, którą wcisnął pod samą poprzeczkę. Wynik 2:0 dla gości utrzymał się do końca.

Łukasz Fabiański zbyt wiele pracy nie miał, ale bronił pewnie. Dobrze wychodził z bramki, łapał lub piąstkował dośrodkowania, z dużym spokojem zatrzymywał strzały rywali. Przy bramkach nie miał żadnych szans.

Dzięki wygranej Wolverhampton awansowało na szóste miejsce w tabeli Premier League i ma tyle samo punktów co Manchester United. Z kolei West Ham może wylądować w strefie spadkowej, jeśli AFC Bournemouth nie przegra z Crystal Palace.

West Ham United - Wolverhampton Wanderers 0:2 (0:0)
0:1 - Raul Jimenez 73'
0:2 - Pedro Neto 84'

Składy:

West Ham United: Łukasz Fabiański - Jeremy Ngakia (82' Ryan Fredericks), Declan Rise, Issa Diop, Aaron Cresswell - Mark Noble, Tomas Soucek - Michail Antonio, Pablo Fornals (81' Andrij Jarmolenko), Felipe Anderson (67' Manuel Lanzini) - Jarrod Bowen. Trener: David Moyes.

Wolverhampton: Rui Patricio - Roman Saiss, Conor Coady, Willy Boly - Matt Doherty, Leander Dendoncker (64' Adama Traore), Ruben Neves, Joao Moutinho, Jonny (90' Ruben Vinagre) - Raul Jimenez (90+2 Morgan Gibbs-White), Diogo Jota (64' Pedro Neto). Trener: Nuno Espirito Santo.

Żółte kartki: Michail Antonio (West Ham United), Joao Moutinho (Wolverhampton).

Czytaj też:
Niespodzianka w meczu Leicester
Problemy Tottenhamu

Komentarze (0)