Dariusz Fornalak: Mam już w głowie dziesięciu piłkarzy

Szkoleniowiec gliwickiego Piasta - Dariusz Fornalak już mniej więcej wie, w jakim składzie wybiegnie jego zespół w meczu pierwszej kolejki ekstraklasy. Nadal jednak nie wiadomo, który golkiper stanie między słupkami bramki niebiesko-czerwonych. Decyzję o tym, kto zastąpi Grzegorza Kasprzika, podejmie trener - Tomasz Rogala.

W środowy wieczór Piast Gliwice rozegrał kolejny tego lata mecz kontrolny. Gliwiczanie wygrali 2:0 z czeskim MFK Karvina. W ich składzie zabrakło jednak kilku kluczowych zawodników: Sebastiana Olszara, Pawła Gamli, Jarosława Kaszowskiego i Jakuba Szmatuły. - Nieobecność Pawła i Sebastiana była spowodowana drobnymi urazami. Inni dostali czas na zregenerowanie sił. Mam nadzieję, że to wyjdzie im na dobre - powiedział trener - Dariusz Fornalak.

W pierwszych fragmentach tego spotkania piłkarze Piasta mieli sporo problemów z rywalem.- Mecz ułożył się tak, a nie inaczej, chociaż nie było takiego założenia, żeby dać się rywalowi wyszumieć. W tych trudnych warunkach chcieliśmy jak najdłużej utrzymywać się przy piłce, ale nie zawsze się to udawało. Przeciwnik, dzięki naszej niefrasobliwości, być może spowodowanej naszą bojaźnią, stworzył kilka sytuacji. Po zmianie stron było inaczej, zaczęliśmy grać mądrze, byliśmy często przy piłce, a także tworzyliśmy akcje na większej szybkości - komentował szkoleniowiec gliwiczan. - Czesi, nieważne w jakiej by klasie rozgrywkowej nie występowali, to stawiają trudne warunki. Grają ostro i zdecydowanie, więc trzeba było podjąć walkę, żeby osiągnąć korzystny rezultat - dodał.

Mecz z Karviną pokazał, że nadal w nie najlepszej dyspozycji jest pozyskany ze Śląska Wrocław napastnik, Przemysław Łudziński. - Nie wyciągałbym z tego daleko idących wniosków. W tym spotkaniu Przemek miał przebłyski dobrej gry i na pewno jeszcze trochę czasu minie zanim zobaczymy go w dobrej dyspozycji - wyjaśnił Fornalak. Powody do zadowolenia ma za to młody snajper Piasta, Damian Mucha. - Bardzo się cieszę, że Damian wszedł i zdobył bramkę, na pewno ważną dla siebie. Od napastnika wymaga się przede wszystkim szybkiej decyzji, a on taką podjął i chwała mu za to - zauważył trener.

Wszystko wskazuje na to, że podobnie jak to miało miejsce w poprzednim sezonie i tym razem rozgrywki ekstraklasy wystartują z opóźnieniem. - Szczerze, to chyba nie ma osoby, która posiadałaby informacje na temat tego, kto będzie w lidze występował i kiedy ona wystartuje. Dlatego musimy być na wszystko przygotowani. Wiem, że nie jest to sprawa łatwa, bo dokładnie rok temu będąc trenerem Zagłębia Lubin byłem w podobnej sytuacji. Wtedy to bezpośrednio dotyczyło mojego zespołu, teraz mam większy komfort. Czekamy na decyzję, ale co będzie, tego nie wiemy - powiedział szkoleniowiec Piastunek.

Zgodnie z terminarzem, gliwiczanie w pierwszym meczu powinni się zmierzyć z poznańskim Lechem. Spotkanie zaplanowano na 2. sierpnia. - Każdy rywal jest trudny i z każdym trzeba grać. W pierwszej tudzież ostatniej kolejce przyjdzie nam i tak rywalizować z Lechem i nie ma co wybierać. Silny przeciwnik, który do meczu z nami rozegra dwa spotkania o stawkę. Postaramy się, aby Kolejorz nie miał tak łatwo w Gliwicach jak ostatnio - zapowiedział Fornalak.

Po dwóch obozach i siedmiu spotkaniach kontrolnych trener już mniej więcej wie, na kogo postawi w meczu pierwszej kolejki ekstraklasy. - Mam już w głowie może nie jedenastu piłkarzy, ale powiedzmy dziesięciu. Jest jeszcze trochę czasu. Zawodnicy dowiedzieli się, że gra toczy się nie tylko o to, kto wyjdzie w pierwszym składzie, ale również o meczową osiemnastkę. Mam nadzieję, że inni też odczują, że są potrzebni temu klubowi. Chciałbym także zdementować niektóre sprawy, bo słyszałem wypowiedzi, że Fornalaka nie interesują transfery do klubu. To nie tak, nie dajmy się zwariować. Nie dopuszczę, by do Piasta przyszedł zawodnik, który miałby zarabiać tyle, co piłkarz podstawowego składu w poprzednim sezonie - wyjaśnił.

Niewiadomą pozostaje obsada bramki Piasta.- Ocenę pozostawiam trenerowi Rogali. To są jego suwerenne decyzje. Nigdy w to nie ingerowałem i nie będę. Myślę, że to zdrowy układ i do tej pory przynosił efekty. Po to są rozgrywane te mecze, by drugi czy trzeci bramkarz wiedział, że może być numerem jeden - zapewnił szkoleniowiec.

Dariusz Fornalak kolejny raz poinformował, że Piast już nie szuka wzmocnień.- Okres transferowy kończy się wtedy, kiedy zamyka się okno i nie można więcej dokonywać transferów. Na tą chwilę nie poszukujemy zawodników, nie biegamy za piłkarzami. Koncentrujemy się na pracy z określoną grupą. Dodam, że to grupa ludzi, która wywalczyła utrzymanie, więc nie widzę powodu, żeby przebudowywać zespół - zakończył.

Źródło artykułu: