Juergen Klopp po 30 latach przywrócił mistrzostwo Anglii Liverpoolowi. Niemiec w ekipie "The Reds" jest dziś trenerem całkowicie spełnionym. Triumfował z nią zarówno na krajowym, jak i międzynarodowym podwórku.
I choć na razie nic nie wskazuje na to, by miał szukać nowych wyzwań, to niemieccy dziennikarze zaczynają zastanawiać się, ile jeszcze potrwa jego praca w mieście Beatlesów. Przypominają, że w Borussii, po siedmiu latach, w trakcie których także nie brakowało sukcesów, nastąpiło całkowite wypalenie się szkoleniowca.
Serwis t-online.de pokusił się o przygotowanie trzech najbardziej prawdopodobnych scenariuszy, jakie mogą czekać 53-latka.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Grzegorz Krychowiak: Jeżdżę na trening z uśmiechem na twarzy
Pierwszym z nich, określanym jako najmniej prawdopodobny, jest powrót do Bundesligi i objęcie Bayernu. Przytaczana jest tu wypowiedź samego Kloppa, który w rozmowie z "Bildem" nie wykluczył takiej ewentualności. - Nie wiem, co będzie za pięć lat lub później - mówił rok temu. Sceptycznie do tematu podchodzi jednak Karl-Heinz Rummenigge. - Nie wiem, czy Bundesliga byłaby atrakcyjna dla Kloppa - miał powiedzieć prezes "Bawarczyków".
Inną opcją miałby być angaż w jednym z hiszpańskich gigantów, z czego większe szanse dawane są Realowi Madryt. Tak naprawdę jedyną wadą podawaną przez serwis, jest fakt, że Klopp nie zna hiszpańskiego. To jednak nie jest przeszkoda nie do przeskoczenia.
Ostatnią z potencjalnych opcji szkoleniowca mogłoby być przejęcie niemieckiej reprezentacji.
- Sam Juergen powiedział kiedyś, że gdyby Joachim Loew nie chciał już być selekcjonerem kadry i sytuacja by na to pozwalała, to byłaby to dla niego interesująca opcja - mówił w "Die Welt" Marc Kosicke, doradca trenera Liverpoolu.
Loew prowadzi niemiecką reprezentację od 2006 roku. Jego aktualna umowa obowiązuje jeszcze dwa lata.
Pewne jest jedno, teraz przed Kloppem w zasadzie wszystkie drzwi stoją otworem. To jednak tylko dywagacje, bowiem na razie Niemiec świetnie odnajduje się w Liverpoolu i kto wie, jak długo potrwa jeszcze jego przygoda z angielskim zespołem.
Czytaj także:
- Wpadka brytyjskiego tabloidu. Pomylili imię Arkadiusza Milika
- Jarosław Bieniuk usłyszał wyrok. Sąd uznał go za winnego