"Wtorek" najpóźniej w… poniedziałek

Andrzej Niedzielan najpóźniej na początku przyszłego tygodnia powinien podpisać kontrakt z Ruchem Chorzów. Wcześniej planowano, że umowa zostanie parafowana piątku, ale po szybkim odpadnięciu Wisły Kraków z europejskich pucharów lista zawodników, z którymi mistrzowie Polski rozwiążą umowę znacznie się zwiększyła.

Wiele wskazuje na to, że Andrzej Niedzielan w barwach Ruchu Chorzów zadebiutuje w lidze w spotkaniu przeciwko… Wiśle Kraków, jeśli do tego czasu jego umowa z Białą gwiazdą zostanie rozwiązana.

Były reprezentant Polski przez dłuższy czas zastanawiał się czy przyjąć ofertę Ruchu Chorzów, który po nieprzedłużeniu kontraktu z Remigiuszem Jezierskim został z jednym doświadczonym napastnikiem, byłym królem strzelców ligi słowackiej Martinem Fabuszem. Niedzielan ma nadzieję, że pod okiem Waldemara Fornalika wróci do formy jaką prezentował przed wyjazdem do NEC Nijmegen. - Śląskie powietrze mi służy. Myślę, że wrócę do formy, którą prezentowałem kilka sezonów temu - stwierdził zawodnik, który przez ostatnie dwa lata bronił barw Wisły Kraków. Jednak słowo bronił to za dużo powiedziane. W grze byłemu reprezentantowi Polski przeszkodziła kontuzja, której piłkarz doznał 14 sierpnia 2007 roku w trzecim występie w barwach Białej gwiazdy. Po powrocie do zdrowia "Wtorek" nie potrafił wrócić do pierwszego składu aktualnych mistrzów Polski.

Dodajmy, że Andrzej Niedzielan był blisko związania się z Ruchem już latem 2000 roku. Wtedy to niechciany w Zagłębiu Lubin piłkarz rozegrał kilka sparingów w barwach Niebieskich, z którym to zespołem przez pewien czas przebywał na obozie przygotowawczym. Razem z Niedzielanem przy Cichej testowano również mało wtedy znanego Grzegorza Rasiaka. Rozpoczynający wtedy krótki epizod na ławce trenerskiej Jan Żurek zdecydował jednak, że obaj piłkarze nie nadają się do zespołu i ostatecznie zawodnicy zrobili reprezentacyjne kariery w innych ligowych klubach. Pamiątką po testach w Ruchu jest zdjęcie obu piłkarzy w koszulce Ruchu w "Skarbie kibica" jednej z gazet. Jak się jednak okazuje Andrzejowi Niedzielanowi jest pisana gra w niebieskiej koszulce.

Źródło artykułu: