O trzecie miejsce w turnieju powalczą Kostaryka z Hondurasem, a Stany Zjednoczone, jeśli tylko w finale zdołają pokonac Meksyk, wówczas po raz kolejny obronią trofeum.
Kostaryka - Meksyk 1:1 (0:0) k. 3:5
0:1 - Franco 88'
1:1 - Ledezma 90'+3'
Rzuty karne:
0:1 - Franco
1:1 - Saborio
1:2 - Dos Santos
2:2 - Borges
2:3 - Torrado
2:3 - Ledezma
2:4 - Juarez
3:4 - Oviedo
3:5 - Vela
Konfrontacja Kostaryki z Meksykiem była bardzo emocjonująca, a kibicom na pierwszą bramkę przyszło czekać aż do 88. minuty, wówczas to gracze Aguirre za sprawą Franco objęli prowadzenie i chociaż wydawało się, że to trafienie zadecyduje o losach pojedynku, to stało się inaczej. W ostatnich sekundach doliczonego czasu gry do wyrównania zdołał doprowadzić Ledezma, który tym samym doprowadził do dogrywki.
Chociaż obie reprezentacje w dogrywce miały sytuacje ku temu, aby rozstrzygnąć losy rywalizacji na swoją korzyść, to w niej wynik już nie uległ zmianie. Tym samym o losach meczu musiały zadecydować rzuty karne, a w nich skuteczniejsi byli piłkarze Meksyku, bo po ich stronie żaden z zawodników się nie pomylił, a jeśli chodzi o Kostarykę, to nie trafił Ledezma i tym samym po serii jedenastek gracze Aguirre wygrali 5:3.
Kostaryka: Navaz, Fernandez, Marshall, Delgado, Wallace, Borges, Oviedo, Alonso (68' Ledezma), Herron (90'+1' Granados), Saborio, Brenes (59' Herrera).
Meksyk: Ochoa, Magallon, Fausto Pinto (81' Vela), Valenzuela, Juarez, Torrado, Castro, Medina, Barrera (54' Castro), Sabah (71' Franco), Dos Santos.
Żółte kartki: Fernandez, Marshall, Delgado, Oviedo, Herron (Kostaryka) oraz Juarez, Torrado (Meksyk).
Sędzia: Roberto Moreno (Panama).
Honduras - USA 0:2 (0:1)
0:1 - Goodson 45'
0:2 - Cooper 90'
Nie zawiodły Stany Zjednoczone, które po raz drugi w tym turnieju okazały się lepsze od Hondurasu i znów zaaplikowały swojemu przeciwnikowi dwie bramki, nie tracąc żadnej. Po raz pierwszy obu reprezentacjom przyszło się zmierzyć ze sobą w fazie grupowej. Ostatecznie w grupie B najlepsze okazało się USA, a ich rywal zajął drugie miejsce. Awans do dalszych gier wywalczyło także Haiti.
Gospodarze turnieju, którzy są zarazem obrońcą trofeum prowadzenie objęli w 45. minucie, kiedy to na listę strzelców wpisał się Goodson. Gol stracony do szatni co prawda nie załamał Hondurasu, ale w drugiej części gry historia się powtórzyła. Tym razem goście stracili bramkę w 90. minucie, a ich pogromcą okazał się być rezerwowy Cooper, który kilkadziesiąt sekund wcześniej pojawił się na placu gry.
Stany Zjednoczone 2009 rok już mogą uznać za bardzo udany, bo kilka miesięcy temu zakończyli swój udział w Pucharze Konfederacji na drugim miejscu.
Honduras: Escober, Medina, Norales, Chavez, Palacios, Acevedo, Martinez (80' Espinoza), Valladares (90'+1' Lalin), Costly, Mejia, Chavez (85' Welcome).
USA: Perkins, Marshall, Goodson, Heaps, Pearce, Pause, Beckermans, Rogers (77' Quaranta), Holden, Arnaud (86' Cooper), Ching.
Żółte kartki: Costly (Honduras) oraz Pause, Beckerman, Arnaud (USA).
Sędzia: Courtney Campbell (Jamajka).