W tym sezonie Robert Lewandowski zdobył 51 bramek w 43 meczach, a jego dorobek może być jeszcze lepszy, gdyż przed Bayernem Monachium w sierpniu rywalizacja w turnieju finałowym Ligi Mistrzów. W nim monachijczycy mogą maksymalnie rozegrać cztery spotkania.
Tak dobra forma strzelecka sprawiła, że Lewandowski jest wymieniany w gronie faworytów do zwycięstwa w plebiscycie Złotej Piłki. O tym, że nagrodę powinien dostać Polak jest przekonany jego trener z Bayernu, Hansi Flick. - Zawodnik z Bundesligi może zostać zwycięzcą Złotej Piłki. Dlaczego nie? On zrobił podwaliny pod to osiągnięcie i życzę mu powodzenia - powiedział szkoleniowiec.
Takiego samego zdania jest Robin van Persie. Były holenderski piłkarz wziął udział w ankiecie utworzonej przez portal BT Sport na Twitterze. "Jeśli Złota Piłka 2020 przyznawana była dzisiaj, kogo umieściłbyś w pierwszej trójce" - tak brzmiało zadane w niej pytanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Georgina Rodriguez na snopie siana
Holender na pierwszym miejscu wskazał Lewandowskiego. Kolejne dwa miejsca w zestawieniu van Persiego zajmują Kevin De Bruyne z Manchesteru City oraz Sadio Mane z Liverpool FC.
@lewy_official
— Robin van Persie (@Persie_Official) July 8, 2020
@DeBruyneKev
Sadio Mané https://t.co/MI41mpHVYD
Złotej Piłki dla Lewandowskiego chcą także niemieccy kibice. W ankiecie przeprowadzonej przez "Bild" aż 92 proc. z ponad 26 tysięcy osób uważa, że to właśnie Polak powinien otrzymać prestiżową nagrodę.
Lewandowski nigdy nie został należycie doceniony w plebiscycie Złotej Piłki. Najwyżej sklasyfikowany został w nim w 2015 roku, gdy był czwarty. Wtedy jednak nie był tak skuteczny, jak obecnie. W sezonie 2014/15 strzelił dla Bayernu 25 goli w 49 meczach. Rok później miał już zdecydowanie lepsze statystyki: 42 bramki w 51 spotkaniach, ale zabrakło go w pierwszej dziesiątce. Wtedy na Twitterze napisał o wynikach plebiscytu "le cabaret".
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Telewizja Polska wybrała mecze, które pokaże w dwóch ostatnich kolejkach
Serie A. Piłkarz Lazio ugryzł rywala. "Przyszedł do szatni i przeprosił mnie"