Robert Lewandowski wreszcie ze Złotą Piłką? "Musi ją w końcu zdobyć"

Getty Images /  Srdjan Stevanovic / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Srdjan Stevanovic / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Złota Piłka - to od kilku lat niespełnione marzenie Roberta Lewandowskiego. W Niemczech panuje jednak przekonanie, że w końcu gwiazdor Bayernu Monachium dopnie swego. - Musi to zrobić - mówi nam Stephan Uersfeld z "ESPN".

51 bramek i 6 asyst w 43 spotkaniach wszystkich rozgrywek - bilans "Lewego" w sezonie 2019/2020 jest bajeczny. 34 trafienia w samej Bundeslidze dały mu zdecydowane zwycięstwo w klasyfikacji strzelców, lecz ten licznik wcale się jeszcze nie zatrzymał. Bawarczycy powalczą w sierpniu o triumf w Lidze Mistrzów i tam nasz reprezentant może poprawić dorobek.

- Robert Lewandowski musi w końcu zdobyć Złotą Piłkę. Cóż to był za niesamowity sezon w jego wykonaniu. Jedyny jego problem jest taki, że dotąd tak naprawdę nie odniósł sukcesu z reprezentacją Polski - powiedział WP SportoweFakty dziennikarz "ESPN", Stephan Uersfeld.

Klucz do sukcesu w Lidze Mistrzów

Do tej pory najbliżej sukcesu "Lewy" był w 2015 roku, gdy zajął w plebiscycie 4. miejsce (wygrał Lionel Messi, a Polaka wyprzedzili jeszcze Cristiano Ronaldo i Neymar). Co musi się stać, by wreszcie trafił na szczyt?

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Ekspert ocenia zachowanie kibiców na trybunach. "Nie chcę nikogo bronić, ale ryzyko zarażenia jest minimalne"

- Myślę, że jego szanse są duże, bo rozgrywa chyba najlepszy sezon w karierze. Jednak uważam również, że aby zajął 1. miejsce, Bayern Monachium musi zagrać w finale Ligi Mistrzów. Tylko wtedy Lewandowski może wyprzedzić Messiego oraz Ronaldo. Złotą Piłkę zdobywają zawodnicy, którzy błyszczą w najważniejszych meczach - podkreślił Daniel Neuhaus z publicznego radia "WDR".

Koledzy z Bayernu muszą pomóc "Lewemu"

Bawarczycy muszą jeszcze przypieczętować awans do ćwierćfinału Champions League, ale ryzyko odpadnięcia w 1/8 finału jest znikome, bo pierwsze starcie z Chelsea w Londynie wygrali aż 3:0. Wielu jednak zastanawia się, czy miesięczna przerwa między zakończeniem Bundesligi a powrotem europejskich pucharów nie zaszkodzi ekipie Hansiego Flicka, która w decydującej części sezonu ligowego wręcz imponowała formą. Na finiszu wygrała 13 ligowych spotkań z rzędu, zdobyła też Puchar Niemiec, pokonując w finale Bayer 04 Leverkusen 4:2.

- Bayern bez wątpienia stać na wygranie Ligi Mistrzów. Ostatnio był w znakomitej formie. Trenerowi Flickowi udało się stworzyć fantastyczny zespół, w którym wszyscy grają świetnie. Jest jednak jedno frapujące pytanie: czy Bawarczykom uda się utrzymać ten poziom aż do sierpnia. Dotąd mieli mnóstwo powodów do zadowolenia. Objawieniem był Alphonso Davies, a poza Robertem Lewandowskim, błyszczeli też inni: Joshua Kimmich, David Alaba, Jerome Boateng czy Thomas Mueller - zaznaczył Neuhaus.

Uersfeld zwraca uwagę na inny aspekt. Monachijczycy wzbudzają w Europie respekt, ale ciążyć na nich będzie też spora presja. - Dużo się o Bayernie mówi, co sprawia, że decydująca faza Ligi Mistrzów na pewno nie będzie dla niego łatwa. W Niemczech rzadko w otwarty sposób stawia się przed klubami tak duże wyzwania, dlatego myślę, że np. Manchester City przystąpi do gry z trochę spokojniejszej pozycji.

W piątek poznamy drabinkę Ligi Mistrzów na ćwierćfinały oraz półfinały. Losowanie o godz. 12.00 w Nyonie.

Czytaj także:
Wybory 2020. Duda za Cracovią, Trzaskowski poza głównym nurtem. Komu kibicują głowy państw? Niektóre typy zaskakują
Rząd chwali się wspieraniem klubów piłkarskich. "To oburzające" - kontruje jeden z nich

Źródło artykułu: