PKO Ekstraklasa: Arka - ŁKS Łódź. Gdynianie lepsi w meczu spadkowiczów. Były w nim emocje

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia

Arka Gdynia nie miała litości dla ŁKS-u Łódź i strzeliła przeciwnikowi trzy gole w pierwszej połowie. Po przerwie rządziła już drużyna Wojciecha Stawowego, która zmniejszyła rozmiar porażki na 2:3.

Trochę ich dzieli, ale dużo łączy. Przede wszystkim to, że przyszły sezon spędzą wspólnie już na zapleczu PKO Ekstraklasy, a nastroje spowodowane spadkiem muszą być ponure. Arka Gdynia straciła resztkę szans na utrzymanie w poprzedniej kolejce, a ŁKS Łódź oswajał się z degradacją od ponad dwóch tygodni. Nie pozostało nic innego niż pożegnać się z elitą jakimś przyjemnym akcentem.

Już na papierze wyżej stały akcje Arki. Po restarcie ligi nie przegrała na własnym stadionie, a w konfrontacjach z klubem z Łodzi u siebie jest niepokonana. Należy zaznaczyć, że pierwsza wizyta Rycerzy Wiosny w Gdyni była już w 1969 roku, więc nie jest to taka krótka passa Arki. W marcu ŁKS uratował nad morzem remis 1:1 golem w doliczonym czasie i od tego czasu drużyny czekały na kolejne spotkanie.

Zespoły Ireneusza Mamrota i Wojciecha Stawowego bronią statystycznie najgorzej w lidze. Arka nieco poprawiła się w ostatnich tygodniach, ale i tak większą liczbę straconych goli ma wyłącznie ŁKS. Dlatego publiczność liczyła, że piłka będzie lądować w siatce i nie zawiodła się.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalna interwencja bramkarza i gol Polaka w lidze kazachskiej

Arka była bezlitosna dla nieporadnego i nieodpowiedzialnego przeciwnika w pierwszej połowie. Na przerwę zeszła z prowadzeniem 3:0. Wynik otworzył Marcus Vinicius strzałem głową po dośrodkowaniu Adama Marciniaka. Brazylijczyk w 200. występie w barwach klubu wywalczył również rzut karny, którego egzekutorem był w 41. minucie Michał Nalepa. Tuż przed przerwą Maciej Jankowski dobił na 3:0 uderzenie Adama Dancha oddane po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

ŁKS również atakował, ale długo nie potrafił tego przekuć w nic konkretnego. Świetnej sytuacji podbramkowej nie wykorzystał Pirulo, którego uderzenie z bliska obronił Pavels Steinbors. Po katastrofalnych błędach w obronie ekipa z Łodzi mogła stracić jakikolwiek wigor. Podwójna zmiana przeprowadzona przez Wojciecha Stawowego poderwała ŁKS do ataku w drugiej połowie. Było to z korzyścią dla widowiska.

Radość z gola Samu Corrala na 1:3 w 55. minucie była jeszcze umiarkowana. Dubler pokonał Pavelsa Steinborsa uderzeniem z kilkunastu metrów po podaniu Pirulo. Byłoby interesująco, gdyby padła bramka kontaktowa w 77. minucie. Powinno to wydarzyć się, tyle że akurat przebiegający po linii Maksymilian Rozwandowicz zablokował piłkę zmierzającą do siatki po strzale kompana z zespołu Pirulo. Jak pech, to pech. ŁKS trafił na 2:3 dopiero w 85. minucie, ale Łukasz Sekulski przymierzył odrobinę za późno, żeby jeszcze pomyśleć o wyrównaniu.

Zanim kluby rozstaną się z PKO Ekstraklasą na minimum jeden sezon rozegrają jeszcze po dwa mecze. Arka podejmie Górnika Zabrze i odwiedzi Wisłę Kraków, natomiast ŁKS ugości Raków Częstochowa i wybierze się na stadion Korony Kielce.

Arka Gdynia - ŁKS Łódź 3:2 (3:0)
1:0 - Marcus Vinicius 19'
2:0 - Michał Nalepa (k.) 41'
3:0 - Maciej Jankowski 45'
3:1 - Samu Corral 55'
3:2 - Łukasz Sekulski 85'

Składy:

Arka: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Adam Danch, Frederik Helstrup, Adam Marciniak - Michał Kopczyński, Michał Nalepa - Mateusz Młyński, Dawid Markiewicz (90' Douglas Bergqvist), Marcus Vinicius (69' Kamil Antonik) - Maciej Jankowski (82' Oskar Zawada)

ŁKS: Arkadiusz Malarz – Maciej Wolski, Carlos Moros Garcia, Maciej Dąbrowski, Adrian Klimczak – Maksymilian Rozwandowicz – Pirulo, Ricardo Guima (46' Michał Trąbka), Dragoljub Srnić, Adam Ratajczyk - Jakub Wróbel (46' Samu Corral, 71' Łukasz Sekulski)

Żółte kartki: Młyński (Arka) oraz Guima, Klimczak (ŁKS)

Sędzia: Artur Aluszyk (Szczecin)

Czytaj także: Mariusz Fornalczyk pierwszym wzmocnieniem Pogoni Szczecin

Czytaj także: Rafał Makowski wzmocni Śląsk Wrocław przed nowym sezonem

Komentarze (0)