Premier League. Porażka Leicester na własne życzenie. Bournemouth wciąż z szansami na utrzymanie

PAP/EPA / Glyn Kirk / Na zdjęciu: piłkarze AFC Bournemouth
PAP/EPA / Glyn Kirk / Na zdjęciu: piłkarze AFC Bournemouth

Walczące o prawo gry w Lidze Mistrzów Leicester długo prowadziło na boisku walczącego o utrzymanie Bournemouth. W dwie minuty Lisy straciły 2 bramki, ostatecznie przegrywając z Bournemouth 1:4.

W sobotę swoje spotkanie niespodziewanie wysoko przegrała Chelsea. Piłkarze Leicester walczą o najniższe miejsce na ligowym podium oraz prawo gry w Lidze Mistrzów. Wygrana z będącym w bardzo trudnej sytuacji w Premier League zespołem Bournemouth dawała Lisom awans na 3. miejsce.

W meczu do przerwy wszystko szło po myśli gości. Po trafieniu Jamie Vardy'ego gracze Leicester prowadzili 1:0. Po zmianie stron oddali inicjatywę rywalom i słono za to zapłacili.

W 65. minucie Kasper Schmeichel w polu karnym sfaulował rywala, a Junior Stanislas pewnie wykonał rzut karny. Kilkadziesiąt później było 2:1. Bramkarza Lisów w zamieszaniu pokonał Dominic Solanke.

To nie był koniec problemów gości. W momencie kiedy piłka wpadła do siatki Caglar Soyuncu kopnął przeciwnika i po chwili wyleciał z boiska. Grające w osłabieniu Lisy nie były w stanie odmienić swojej sytuacji. Przyjezdnych dobił Jonny Evans, który w 83. minucie skierował piłkę do własnej bramki oraz Solanke.

Gracze Leicester wciąż tracą do 3. Chelsea punkt. Lisy może w poniedziałek wyprzedzić Manchester United. Porażka może gości kosztować utratę miejsca w Lidze Mistrzów. Gospodarze z kolei wciąż mogą mieć nadzieje na utrzymanie w Premier League.

AFC Bournemouth - Leicester City 4:1 (0:1)
0:1 - Vardy 23'
1:1 - Stanislas (k.) 66'
2:1 - Solanek 67'
3:1 - Evans (sam.) 83'
4:1 - Solanke 87'

Czerwona kartka: Soyuncu (Leciester) /68', za kopnięcie rywala/.

Czytaj także:
Premier League: Wolverhampton Wanderers wciąż w grze o Ligę Mistrzów
Premier League: Aston Villa wciąż z nadzieją na utrzymanie
[multitable table=1137 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Liverpool nie może świętować tytułu z kibicami. Piłkarze zrobili więc to!

Komentarze (0)