Kilka miesięcy temu na Manchester City została nałożona kara wykluczenia z dwóch edycji Ligi Mistrzów i grzywna w wysokości 30 milionów euro. Działacze Obywateli odwołali się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Sąd przyznał rację angielskiemu klubowi i zmienił wyrok UEFA. Manchester City będzie mógł zagrać w Lidze Mistrzów już w sezonie 2020/21.
Taki wyrok nie podoba się Jose Mourinho i Juergenowi Kloppowi. - Jeśli Manchester City nie jest winny, to nie należy klubu karać grzywną. Jeśli są winni, decyzja również jest hańbą i klub powinien zostać wykluczony z rozgrywek. Nie wiem, czy Manchester City jest winny czy nie, ale tak czy inaczej to haniebna decyzja - powiedział Mourinho, którego cytuje rt.com.
Do tego portugalski menedżer Tottenhamu Hotspur podważył sens finansowego fair-play, sztandarowego programu UEFA, który miał wyrównać szanse pomiędzy najbogatszymi klubami i tymi nieco mniej bogatymi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mario Balotelli znów zaskoczył swoich fanów! Zupełnie nowa fryzura
Z kolei Klopp wyrok TAS przyjął z konsternacją. - To nie był dobry dzień dla futbolu. Finansowe fair-play to dobry pomysł, który ma na celu ochronę klubów i konkurencji, aby nikt nie przepłacał i nie musiał się upewniać, że pieniądze, które kluby chcą wydać, są oparte na odpowiednich źródłach. Powinniśmy się trzymać tych zasad - dodał Klopp.
Manchester City był ukarany za nieprzestrzeganie zasad finansowego fair-play. W śledztwie ustalono nieprawidłowości dotyczące wspierania klubu przez właściciela szejka Mansur ibn Zajed an-Nahajan. Klub podpisywał zawyżone kontrakty sponsorskie z firmami należącymi do szejka i w ten sposób obchodził przepisy FFP.
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Transfery. Pierwsze fiasko Legii. Sergiu Bus wybrał Bukareszt zamiast Warszawy
PKO Ekstraklasa. KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Kraków: lubinianie rozprawili się z Białą Gwiazdą