PKO Ekstraklasa. Wisła Płock - Korona Kielce. Maciej Bartoszek: To był ważny sprawdzian dla tych młodych zawodników

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Maciej Bartoszek
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Maciej Bartoszek

Kadra Korony Kielce na mecz z Wisłą Płock składała się z wielu młodych piłkarzy. Spadkowicz z PKO Ekstraklasy prowadził, ale ostatecznie przegrał 1:3. - To był ważny sprawdzian dla tych zawodników - przyznał trener Maciej Bartoszek.

Już w 1. minucie na listę strzelców wpisał się Daniel Szelągowski. Dla 17-letniego piłkarza Korony Kielce był to gol w drugim kolejnym meczu. Powoli się rozkręca jeszcze młodszy Iwo Kaczmarski. - Mecz był ważnym sprawdzianem dla wielu młodych zawodników, którzy dostali szansę. Za przykład można wymienić 16-letniego Iwo Kaczmarskiego. Wszedł na boisko od początku i pokazał swoje umiejętności, tak samo jak inni. Większość uniosła ciężar gry w PKO Ekstraklasie - skomentował Maciej Bartoszek.

Gra spadkowicza momentami mogła się podobać, jednak Nafciarze w pełni zasłużyli na zwycięstwo (3:1). - Spotkanie dobrze się dla nas zaczęło, ale później nie ustrzegliśmy się błędów, po których straciliśmy bramki. Taka jest piłka. Ogólnie jestem zadowolony z dobrych momentów gry tych młodych chłopców. Cieszę się, że pomogli im nasi starsi zawodnicy - dodał szkoleniowiec kielczan.

Więcej powodów do radości miał Radosław Sobolewski. Jego podopieczni pod koniec zmagań w PKO Ekstraklasie w końcu złapali odpowiedni rytm. - To już czwarta wygrana z rzędu. Kolejne zwycięstwo cieszy, tym bardziej że był to nasz ostatni mecz przed własną publicznością w tym sezonie. Chcieliśmy godnie pożegnać się z naszymi kibicami. I udało się - powiedział.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalna interwencja bramkarza i gol Polaka w lidze kazachskiej

Szybko stracony gol nie podłamał ekipy z Mazowsza. To może tylko i wyłącznie ich cieszyć. - Bardzo szybko straciliśmy bramkę, ale zespół fajnie zareagował. Konsekwentnie graliśmy w ataku mimo utraty gola. Próbowaliśmy rozbić mur piłkarzy Korony Kielce i zrobiliśmy to aż trzykrotnie jeszcze w pierwszej połowie. Po zmianie stron trochę uspokoiliśmy tempo - ocenił trener Wisły Płock.

Nafciarze słabo spisywali się tuż po wznowieniu rozgrywek. Czy sztab szkoleniowy wyciągnął wnioski, aby więcej się to nie powtórzyło? - Zawsze wyciągam wnioski ze swojej pracy. Słaby start raczej nie wynikał z przygotowań, tylko głupio pogubiliśmy punkty. Przypomnę, że pierwszy mecz z Koroną absolutnie nam nie wyszedł, ale później z Jagiellonią zagraliśmy bardzo dobrze. Kilka razy nie potrafiliśmy docisnąć przeciwnika. Na koniec opinię zawsze tworzy wynik. Najłatwiej powiedzieć, że błąd był popełniony w trakcie przygotowań - podsumował Sobolewski.

Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Oficjalnie: Hubert Adamczyk nie zmieni otoczenia. Piłkarz przedłużył kontrakt z Wisłą Płock
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. ŁKS chce zakończyć sezon z twarzą. Zacięta walka o zwycięstwo w dolnej "ósemce". Zobacz tabelę

Komentarze (0)