Transfery. Legia Warszawa: dyrektor klubu mówi o odejściu Michała Karbownika

Dyrektor Legii Warszawa twierdzi, że transfer Michała Karbownika będzie "topowy" i "największy z polskiej ligi". Dlatego nie ma pośpiechu. Do przejścia może dojść nawet we wrześniu, kiedy rozgrywki PKO Ekstraklasy będą już trwały.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Michał Karbownik WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Karbownik
Od wielu tygodni jest głośno o możliwym przejściu Michała Karbownika do jednego z czołowych klubów europejskich. W gronie zainteresowanych zakupem piłkarza Legii Warszawa są ponoć m.in.: SSC Napoli, Sevilla FC, Manchester City czy PSV Eindhoven. Kilka dni temu pisał o tym dziennikarz WP SportoweFakty, Mateusz Skwierawski (TUTAJ przeczytasz ten tekst >>).

Gdzie ostatecznie trafi piłkarz aktualnego mistrza Polski? Za jaką kwotę? Tego nie wiemy, ale głos w tej sprawie zabrał dyrektor sportowy Legii, Radosław Kucharski. Podczas audycji "Magazyn sportowy" na antenie Radia dla Ciebie powiedział: - Nie rozmawiamy tutaj o małych pieniądzach, tylko topowym, największym transferze z ligi polskiej.

Co to oznacza? Głównie to, że Legia nie będzie się spieszyć. Nie rzuci się na pierwszą, lepszą ofertę. Będzie raczej grać na czas i liczyć na podbicie ceny. - Myślę, że ruchy dotyczące jego transferu mogą się rozstrzygać w sierpniu, a może i wrześniu - dodał Kucharski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz Legii Warszawa zrezygnował z urlopu. Już trenuje do nowego sezonu

Karbownik został uznany najlepszym młodzieżowcem ostatniego sezonu PKO Ekstraklasy (TUTAJ więcej szczegółów >>). Od kilkunastu miesięcy jest w notesie selekcjonera reprezentacji Polski. Jerzy Brzęczek zdradził nawet, że Karbownik miał zadebiutować w kadrze narodowej podczas wiosennego meczu towarzyskiego z Ukrainą. Meczu, który został ostatecznie odwołany ze względu na epidemię koronawirusa.

Wedle nieoficjalnych informacji, które podał "Super Express", szefowie Legii liczą na 50 mln zł (10-12 mln euro) za przejście Karbownika do silniejszej ligi europejskiej. Czy to realne? Jak na razie włoskie Napoli "badało" temat proponując kwotę na poziomie 4 mln euro. Legia nie podjęła nawet tematu. Uznała tę propozycję za niepoważną.

Przypomnijmy, że tegoroczny udział w europejskich pucharach Legia rozpocznie już od I rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Mistrz Polski może wpaść z jednej strony na mistrza Malty, a z drugiej na rywala z mocnej Szwecji (Djurgardens IF). Komplet potencjalnych przeciwników Legii znajdziesz TUTAJ.

Czy to już czas, aby Karbownik przeszedł do mocniejszej ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×