Od miesięcy ustawia się kolejka klubów, które są zainteresowane Michałem Karbownikiem. To zespoły z Włoch - na przykład SSC Napoli. Z Hiszpanii (m.in. Sevilla) i innych krajów: Red Bull Salzburg (Austria), PSV Eindhoven (Holandia) czy Manchester City (Anglia). Trudno jednoznacznie określić, który ruch jest faktycznie najbardziej realny, a co jest plotką, jednak nazwy drużyn robią wrażenie.
Karbownik powinien kosztować od 7 milionów euro wzwyż. 19-latek rozgrywa dopiero pierwszy sezon w seniorskiej piłce. W poprzednim grał jeszcze w trzecioligowych rezerwach Legii. Młody piłkarz tak dobrze radzi sobie w ekstraklasie, że niemal na pewno otrzyma powołanie na najbliższe, wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Zawodnik miał zostać sprawdzony przez sztab kadry już podczas meczów przed pandemią koronawirusa.
Trener Aleksandar Vuković liczy się z tym, że piłkarz może odejść tego lata. - To taki temat, że z prezesem nawet nie dyskutujemy. Milczenie czy spojrzenie wystarczą - odpowiada, gdy pytamy szkoleniowca o reakcję klubu na atrakcyjną finansowo ofertę za piłkarza. - Jak przyjdzie coś dużego, nie do odrzucenia, to trzeba się będzie z tym pogodzić. Taki mamy klimat - dodaje (cała rozmowa z trenerem Legii w piątek w naszym serwisie).
Legia zamierza wzmocnić w letnim oknie transferowym każdą pozycję. Priorytetem jest bramkarz, ale najpewniej będzie to zawodnik spoza ekstraklasy. Dusan Kuciak, którego Vuković widzi w zespole, ma ważny kontrakt z Lechią Gdańsk. A mistrz Polski nie ma w planach płacenia dużych pieniędzy za 35-letniego zawodnika. Wszystko wskazuje na to, że na dniach umowę z Legią przedłuży o rok Luis Rocha.
Leszek Ojrzyński: Rana wciąż świeża
Sławomir Peszko: Możecie mówić co chcecie, mojego życia nie zdobędziecie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia uderzył piłkarza. W twarz!