- Spędziłem w Chinach wspaniałe 18 miesięcy i jestem wdzięczny za to doświadczenie. Ale w Niemczech mam rodzinę z czwórką dzieci. W obecnych okolicznościach boję się jechać do Chin i zostawić ich tutaj samych - tak Sandro Wagner tłumaczył przedwczesne rozstanie z Tianjin Teda.
Liga chińska wznowiła rozgrywki 25 lipca. Tianjin Teda rozegra pierwszy mecz w poniedziałek (27.07.) przeciwko Shanghai SIPG FC. Już bez Wagnera. Niemiec rozwiązał umowę, która miała obowiązywać do 31 grudnia 2020 r. Grał w Chinach od stycznia 2019 r. (więcej TUTAJ>>)
Ostatnie miesiące Wagner spędził z rodziną, w Monachium, gdyż w chińskiej Super League trwała przerwa spowodowana pandemią koronawirusa. Miał sporo czasu na przemyślenia. Jak informują niemieckie media, Wagner stoi przed trudnym wyborem i ma dwa wyjścia.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!
Pierwsze to podpisanie umowy z którymś z klubów Bundesligi. - Mimo 32 lat z pewnością jest ciekawą opcją dla kilku klubów - czytamy w dzienniku "tz".
Drugie rozwiązanie to... Bayern Monachium, w którym Sandro Wagner grał na początku kariery, a następnie w 2018 r. - jako zmiennik Roberta Lewandowskiego. Tym razem mógłby do niego wrócić już w innej roli, jako początkujący trener (np. w jednej z drużyn młodzieżowych).
"Możliwe, że Wagner ma już w ręku lukratywną posadę. W 2019 r. zdradził, że w przyszłości prawdopodobnie znowu będzie pracować w Bayernie" - informuje portal sport.de.
Czytaj także: Bundesliga. Niesamowite. Sandro Wagner idealnie wytypował wynik meczu Bayernu z Eintrachtem