Awans Widzewa Łódź rodził się w bólach. Drużyna co prawda wspięła się na zaplecze PKO Ekstraklasy po dwóch latach spędzonych na najniższym szczeblu centralnym, ale w rundzie wiosennej była dopiero 14. siłą ligi. Jej bilans w 2020 roku to cztery zwycięstwa, cztery remisy oraz sześć porażek.
Widzew zawiódł nawet w ostatnim meczu sezonu i poniósł porażkę 0:1 z walczącym o utrzymanie Zniczem Pruszków. Pozostał na drugim miejscu premiowanym awansem, ale nie dzięki swojemu wynikowi, a dzięki remisowi 1:1 trzeciego GKS-u Katowice z Resovią. Po gwizdku kończącym sezon na stadionie doszło do awantur, a nie do wspólnego świętowania piłkarzy z kibicami.
Zarząd Widzewa uznał, że przebrała się miarka i postanowił zwolnić trenera Marcina Kaczmarka po jednym sezonie. Specjalista od awansów, owszem, wykonał zadanie, ale w Fortuna I lidze drużynę poprowadzi już inny szkoleniowiec. "Rezultaty poszczególnych meczów i dyspozycja sportowa drużyny w minionych tygodniach znacznie odbiegały od oczekiwań" - tłumaczy w komunikacie klub z Łodzi.
Zwolnienie 46-latka może być początkiem zmian w zespole z Łodzi, który potrzebuje poprawy w grze, jeżeli chce już w najbliższym sezonie walczyć o awans do PKO Ekstraklasy. Te zmiany zostały zapowiedziane w wydanym w niedzielę oświadczeniu.
Czytaj także: Widzew Łódź wydał oświadczenie po wtargnięciu kibiców na boisko
Czytaj także: Fabian Piasecki najlepszym strzelcem Fortuna I ligi. Poprawił wynik poprzedniego króla
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!