Piłka nożna. Śmierć Jordana Sinnotta. Jest wyrok w sprawie
Podejrzewany o zabójstwo Jordana Sinnotta mężczyzna został uznany za winnego popełnienia czynu i skazany przez sąd. To koniec sprawy zamordowania piłkarza.
Prokuratura prowadziła śledztwo dotyczące wyjaśnienia okoliczności śmierci 25-latka. Ustalenia były szokujące. Piłkarz został zabity po tym, jak potwierdził słowa napastnika, 22-letniego Kaia Denovana, który mówił, że jest "gruby i rudy".
Denovan wpadł wówczas we wściekłość i uderzył Sinnotta w twarz. Następnie doszło do bójki. Po jakimś czasie, przy ponownym spotkaniu, Sinnott przeprosił za swoje słowa, ale znów został uderzony przez napastnika w twarz.
Następnie Sinnotta bił 21-letni Cameron Matthews. To on miał zadać cios, który powalił piłkarza na ziemię i wywołał poważny uraz mózgu, po którym Sinnott nie odzyskał przytomności.
Denovan początkowo nie przyznawał się do dokonania zabójstwa, przekonywał że to nie on zadał śmiertelny cios. W końcu jednak przyznał się do popełnionego czynu.
Teraz sprawa zakończyła się. Kan Denovan został jednogłośnie uznany winnym zabójstwa Jordana Sinnotta i najbliższe lata spędzi za kratkami.
Drugi z napastników - Cameron Matthews - już wcześniej przyznał się do winy. On także został skazany na karę pozbawienia wolności.
Zobacz też:
PKO Ekstraklasa. Cracovia. Prof. Janusz Filipiak: Puchar Polski to dopiero początek
Złota Piłka. Francuzi nie komentują decyzji "France Football". "Rozumiem frustrację polskich kibiców"